Tytuł: American Greed. Limuzyną przez Nowy Jork
Autor: Peter Luk
Wydawnictwo: Novae Res, premiera 4.11.2021
Kategoria: literatura faktu
Ilość stron: 194
Moja ocena: 6/10
Nigdy nie śpiący Nowy Jork. Miasto kochane przez wielu
ludzi. Miasto czarujące urodą mostów, architektonicznych perełek. Miejsce do życia
gwiazd i biznesmenów. Metropolia, które przygarnie przybyszy z całego świata.
Pulsuje życiem jak żyły, w których krąży krew. Emocje
i pieniądze działają jak
adrenalina.
Mieszkają tam bogaci ludzie, milionerzy i bilionerzy, ale również
bezdomni i mało zarabiający.
Kiedy po długim, intensywnym dniu zasypia Manhattan,
budzi się Broadway. Kiedy zapada zmrok, rozbłyskują neony. Wtedy mniej widoczni
są przechodnie, półnadzy biegacze, zmęczone panie do towarzystwa. Spóźnieni
przechodnie coraz rzadziej widują sunącą czarną Lincoln Town Car. Limuzyna jest
po to, by pasażer pragnący relaksu
w dowolnej formie nie martwił się stan
swojego samochodu i ciekawość przechodniów. Biznesmeni szybko żyją i szybko
śpią, a budzeni są mniej lub bardziej energicznie.
W ciągu sekundy klient wyskoczył z samochodu. Byli Japończykami.
Myślę, że musiała znać jakieś dobre chwyty, które pomogły postawić go trzeźwego
na nogi.
Za kierownicą limuzyny zasiadają eleganccy, dyskretni
kierowcy. Jednym z nich jest Peter Luk. Dress code wymaga odpowiedniego stroju,
ale czasem tylko wygląd sugeruje komfort. Zmieniają się czasy i warunki pracy.
Kiedyś imigrantów magnetycznie przyciągał American Dream. Kiedy zaczął się liczyć
każdy dolar, nastała American Greed. Kiedyś… Kiedy nad miastem górowały wieże
World Trade Center, w miarę bezpieczni ludzie troszczyli się o rozwój kariery i
stan swojego konta.Tymczasem nie tylko te drapacze chmur runęły… Normalnej
egzystencji zagrażają dorobkiewicze głodni zysków.
I tak oto z pięknej, czystej i dobrze płatnej pracy, do której
wychodziło się z chęcią, zainteresowaniem i uśmiechem, pozostał tylko smród,
brud i niemiłe wspomnienia.
Peter Luk uznał chyba, że już czas zamknąć przeszłość i
napisać o swojej działalności w limobiznesie. Autor będąc stereotypowym
Polakiem ponarzekał sobie na coraz trudniejsze życie. Sam sobie zaprzeczył,
pisząc: Absolutnie
nie skarżę się i nie narzekam, sami przecież wybraliśmy tę profesję, choć nie musieliśmy
tego robić. Dobrobyt
i prestiż kierowcy limuzyny miał w założeniu
zafascynować mnie, zaściankowego polskiego czytelnika. Niestety nie porwała
mnie ta wizja, ale może tylko ja mam zbyt wysokie oczekiwania. Ostatecznie „American
Greed” to przykład literatury faktu, a z faktami i gustami się nie dyskutuje.
Za egzemplarz książki dziękuje bardzo Wydawnictwu Novae Res
Tym razem, nie czują potrzeby, aby sięgać po tę książkę.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, poczekaj na inne moje propozycje :) Ta nie jest najwyższych lotów. Bardzo dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję sięgnąć po tą książkę i mam takie same odczucia ja Ty - ie porwało mnie i nie wywołało szybszego bicia serca...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za potwierdzenie mojej opinii. Te dwie wady książki nie wpłynęły na moją ocenę tak znacznie, jak jeszcze inne błędy autora. Opozycjoniści kochali przede wszystkim ludzi, a nie Ojczyznę. W przeciwnym wypadku nie stali by po tej stronie barykady. Pozdrawiam serdeczne
OdpowiedzUsuńWspaniala pozycja,ukazujaca trud kierowcy limuzyn jak rowniez ladny opis dzielnic I ich mieszkancow.Powolny upadek wspanialej pracy za ktory z cala pewnoscia,odpowiadaja dwa kolosy transportowe:UBER i LYFT ktore swoja chciwoscia w pewnym stopniu przyczynily sie do wielu tragedii rodzinnych.Autor zapytuje czy jest mozliwosc powrotu do old school.Jest I ja widze to juz teraz.Widze nieunikniony upadek tych kolosow i to w krotkim czasie
OdpowiedzUsuńBardzo miło jest mi czytać, że tak bardzo zaangazowałeś się, czytelniku, w tę opowieść. Chciwość to jedno z krwawych narzędzi w ręku korporacji. Ostatecznie jest to przecież "American Greed"... Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń