Nudne życie bez problemów

Tytuł: Wyspa luzu

Autorka: Jolanta Kosowska

Wydawnictwo: Zaczytani 5.02.2025

Kategoria: literatura piękna / romans

Ilość stron: 266

Moja ocena: 7/10


Natalia w blasku świec, Natalia na uczelni, Natalia tańcząca
w strumieniach deszczu, Natalia pływająca w jeziorze.

Czy od takiej kobiety można oddzielić się murem, utwardzonym egoizmem?

Można…

Mięczak, który opuścił bezpieczną skorupę rodzinnego domu, jest niereformowalny. Nie na próżno wbito mu do głowy zasadę, że w konsekwencji niesprawiedliwości jedni się zaharowują, a inni ciągle  chorują.

Michał bezpiecznie przekształcił się z denerwującego skorupiaka
w konfliktowego sztywniaka. Nietolerancyjni ludzie zapomnieli usypać przed nim dywan z czerwonych kwiatów. Ten kolor będzie mi się kojarzył z odlotową sukienką Natalii.

- Pięknie wyglądasz! Idziesz komuś dokopać czy kogoś zdobyć?

Wcześniej warto byłoby przypomnieć sobie, że trzeba patrzeć pod nogi. Grunt może być niepewny nawet na uroczej Wyspie luzu.

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki ani w to samo gówno.

Ja pierniczę! Jak można być takim sztywniakiem jak Michał? Można, bo przecież tak jest wygodniej. Nikt nie zrani kamienia, a najwyżej spowoduje jego pękniecie jak szmaragdu.

Człowieku, to jest życie, a w życiu trzeba trochę być trochę elastycznym – zaatakowała mnie niespodziewanie. Nikt nie lubi drętwych facetów.

Kobieta jest jak grecka wyspa: zachwycająca, olśniewająca, budzi wyobraźnię. Facet, którego przeszłe uczucia miały wartość tandetnej kłódki, teraz postanowił zaistnieć w życiu Natalii.

Twoja bliskość odurza bardziej niż prochy.

No, nie błysnął.

Pani Jolanta Kosowska zaprosiła mnie innych czytelników na „Wyspę luzu”. Miałem okazję wyobrazić sobie niesamowitą wyspę Kos z jej atrakcjami. W pełni doceniam wysiłek twórczy Autorki, ale jedyne moje uczucie po tej lekturze to zmęczenie. Potrzebny jest mi reset.

Za egzemplarz książki dziękuję bardzo Wydawnictwu Zaczytani