Autor: Mario Puzo
Tłumaczenie: Bronisław Zieliński
Wydawnictwo: Kolekcja Gazety Wyborczej 2011
Ilość stron: 479
Moja ocena:8/10
Moja projekcja wspomnień jest zasilana pamięcią
wzrokową, która często mnie zaskakuje. W latach 70. ubiegłego wieku zobaczyłem na
ekranie Marlona Brando umiejętnie ukrywającego swoje emocje „Ojca chrzestengo”.
To taki przemiły
starszy pan,
a opowiadają o nim takie okropne historie. Teraz wróciły do mnie te obrazy podczas lektury powieści pod samym tytułem, napisanej przez Mario Puzo.
a opowiadają o nim takie okropne historie. Teraz wróciły do mnie te obrazy podczas lektury powieści pod samym tytułem, napisanej przez Mario Puzo.
Źródło: www.empik.com
Don Corleone zbudował Rodzinę opartą na trwałych i
prostych zasadach, bo taki było to wyspiarskie społeczeństwo, z którego
pochodził. Mentalność tych ludzi budzi szacunek, bo przecież żyjąc na południu
Europy wciąż kierują się podobnymi potrzebami chwili, doświadczeniem,
instynktem. Fakt zaaklimatyzowania się w Ameryce nie chronił ich przed
pazernością, cwaniactwem, fałszem, przemocą.
Przyjaźń jest wszystkim Przyjaźń to coś więcej niż talent.
Więcej niż władza. Prawie się równa rodzinie.
Więcej niż władza. Prawie się równa rodzinie.
Dla Sycylijczyków najważniejsze były przyjaźń, zaufanie,
wdzięczność i coś szczególnie cennego dla mnie: omertà – nakaz milczenia dotyczący nawet najbliższych. Ta reguła pozwalała
chronić decydentów i ukrywać słabości, by trzon rodu był chroniony. Ktoś pragnący
osłabić drzewo nie obłamuje tylko cienkich gałązek, bo atakuje pień.
Źródło: www.filmmusic.pl
Na stronach tej książki znalazłem kilka szczególnie
poruszających fragmentów. Jednym
z nich był opis sytuacji, kiedy w osobie grzecznego i lekceważonego chłopca budził się gangster. W chłodno skalkulowanym świecie biznesu i władzy przyjemny kontrast prezentują zakochani ludzie, którzy różnymi drogami zbliżają się do siebie.
z nich był opis sytuacji, kiedy w osobie grzecznego i lekceważonego chłopca budził się gangster. W chłodno skalkulowanym świecie biznesu i władzy przyjemny kontrast prezentują zakochani ludzie, którzy różnymi drogami zbliżają się do siebie.
Źródło: www.wroclaw.naszemiasto.pl
Moją bardzo pozytywną opinię o tym utworze przełamuje
niesmak wynikający
z przesadnego gloryfikowania Vita Corleone. Doceniam religijność autora, ale porównywanie mafiosa do boga, apostoła, kogoś lepszego od jakiegokolwiek papieża i niosącego pokój to duża przesada. Natomiast wartka akcja, umiarkowanie drastyczne sceny, mistrzowsko wykorzystane słownictwo, ciekawa odwrócona chronologia rozdziałów świadczą o bardzo wysokim poziomie prozy Mario Puzo.
z przesadnego gloryfikowania Vita Corleone. Doceniam religijność autora, ale porównywanie mafiosa do boga, apostoła, kogoś lepszego od jakiegokolwiek papieża i niosącego pokój to duża przesada. Natomiast wartka akcja, umiarkowanie drastyczne sceny, mistrzowsko wykorzystane słownictwo, ciekawa odwrócona chronologia rozdziałów świadczą o bardzo wysokim poziomie prozy Mario Puzo.
Ostanie słowa Don Corleone to najlepsze pożegnanie i
podsumowanie wszystkich dokonań: Życie jest takie piękne.
Źródło: www.torun.mm.pl