Autorki: Jolanta Kosowska, Marta Jednachowska
Tytuł: Kalendarz adwentowy 2. Dwanaście dróg do domu.
Wydawnictwo: Novae Res 23.10.2025
Kategoria: literatura obyczajowa
Ilość stron: 306
Moja ocena: 10/10
Życiowe potyczki nie wywracają czyjegoś świata do góry
nogami. To tylko strategiczne ćwiczenie
rozwiązania problemu, lub osiągnięty rodzinny konsensus. Hartu ducha wymaga
wojna z własną niemocą; usunięcie przeszłości ze snów; przyznanie się do
życiowego błędu, uzależnienie.
Żeby nie było za późno… Walcz!
Walcz! WALCZ!
Wspomnienie szczerości kumpla zadziałało jak lodowaty
prysznic: Powiedział,
że zawsze byłem mięczakiem, ale nie przypuszczał, że do tego jestem idiotą.
A ten bystry facet, zamknięty w szczelnej skorupie racjonalizmu usłyszał, że
przede wszystkim trzeba być człowiekiem,
a potem naukowcem. Proste…
Zdejmij zbroję, chłopcze, walcz ze swoim asekuranctwem.
Każdy mur można zburzyć…
Kiedy Karol niósł dla przyjaciela herbatę, już
wiedział, co ma robić: Był zaskoczony i przerażony, ale nie bezradny.
Jak zmotywować do życia mężczyznę, który nie ma siły
wstać z łóżka?
WALCZ! W A L C Z
! Nie możesz życia oddać walkowerem!
Czy ze wstydem można walczyć równie uparcie jak z
rakiem? Łatwiej ukryć się za lodowatą zasłoną. Nie wystarczy zamknąć za sobą
drzwi domu dziecka. Nie można zgasić światła w bidulu i zamknąć go za sobą na
klucz. Ktoś tam przecież został. Podopieczni domu dziecka budują swoją nową
tożsamość.
Niby wie się o sobie bardzo dużo, ale z każdym słowem może okazać
się, że ta wiedza już się przeterminowała i nie ma nic wspólnego z
teraźniejszością.
Aż tu nagle pojawia się ktoś, kogo nie chcą pamiętać. W
pamięci powracają słowa piosenki:
Nie, zatrzymaj, to przecież bzdura,
To taka melodia z przeszłości,
Ona wraca czasami i bruździ.
Miesza zmysły, przywołuje koszmary przeszłości.
Pamięć bywa przykra, ale jej brak to koszmar. Do
Grażynki, mieszkającej w Willi w Różanym Ogrodzie, przyszła Jagoda. Usłyszała: Przypomnisz mi, od czego
trzeba zacząć? Nawet najpiękniejsze szydełkowe ptaszki nie powitają
beztrosko przybysza, który wybrał jedną z Dwunastu dróg do domu.
Dwanaście osób, bolesne wspomnienia, przez łzy
odczuwane Boże Narodzenie po pełnym obaw i nadziei Adwencie. Trzysta sześć
stron książki, która wstrząsa i… daje nadzieję. Dwie autorki, które razem
przeżywały kolejne Święta Bożego Narodzenia. Inne realia są ich codziennością,
a wspólna książka to piękna opowieść o ludzkich drogach przez życie. Dwanaście
dróg do domu, a wszystkie nierówne, uciążliwe, niektóre odkrywane z nadzieją
lub łzą w oku. Ta książka nie raz wróci do mnie, a wy koniecznie ją przeczytajcie.
Za egzemplarz książki dziękuję bardzo Wydawnictwu Novae Res
