Adela, ikona wyrafinowanego kosmopolitycznego Wiednia.

Tytuł: Złota dama. Gustaw Klimt i tajemnica wiedeńskiej Mona Lisy

Tytuł oryginalny: The Lady in Gold. The Extraordinary Tale of Gustav Klimt's
                         Masterpice, Portrait of Adele Bloch-Bauer

Autor: Anne Marie O'Connor

Tłumaczenie: Tomasz Pichór

Wydawnictwo: Znak Literanova 2023

Kategoria: literatura historyczna

Ilość stron: 448

Moja ocena: 9/10


Wiedeń ma swoje dwie królowe serc. Zachwycające, podziwiane
i sportretowane, trwale zapisały się w sercach i historii Austriaków.

Cesarzowa Elżbieta Bawarska, Sisi, której wizerunek można podziwiać bez mała u progu zamku Hofburg, nie zrewanżowała się za miłość, jaką ją tutaj obdarzono. Spoczywa na wieki w Krypcie Cesarskiej Kościoła Kapucynów. Obok niej śpi wiecznym snem jej syn, jeden z czworga dzieci.

Adela Bloch-Bauer, Złota dama, zapisała się na zawsze w sercach swoich rodaków. Kochała to miejsce, a kiedy przeminęła jej uroda, utrwalała tam socjalizm. Jej twarz jest wszędzie obecna. Nie miała dzieci, ale jej rodzina była dość liczna i zainteresowana obrazami Klimta. Na cmentarzu odwiedza ją niewiele osób, bo trudną ją znaleźć.

Na gzymsie widać było rdzawy motyw. Tutaj, bez żadnych ozdób
i w ukryciu, leżały szczątki Adeli.

Kiedy Gustaw Klimt tworzył wizualny manifest Secesji, stwierdził, że prawda jest jak ogień. Ten żar odczuwał, gdy malował modelkę ozdobioną niezwykłym naszyjnikiem. Wiadomo, że pięknej kobiecie wystarczą diamenty, ale i ona wymaga godnej oprawy. Miał rację mistrz twierdząc, że niewieście wystarczy nagość. Słonecznie złota mozaika tylko podkreśla semicką urodę urzekającej Adeli. Później przyszedł czas na ukazanie cielesnych walorów wiedeńskiej piękności. Judyta i Danae ukrywały tylko swoje myśli. Wszak obraz milczy, choć prowokuje opinie.

Zamożna dziewczyna była jak diament, trzymany w zamknięciu, dopóki rodzina nie znajdzie dla niego godnego miejsca.

Szokujące alegorie Filozofii, Medycyny i Prawoznawstwa wzbogaciły sławę Klimta, ale zostały źle przyjęte przez krytyków. A przecież były tak charakterystyczne dla tego twórcy. Kiedy mistrz malował Schuberta przy fortepianie w otoczeniu kobiet, wykorzystał własne miniatury
z wizerunkami modelek.

W pewnym momencie Gustaw Klimt stanął na artystycznym rozdrożu,
a obok przechodzili nowatorscy malarze: Picasso, Kandinsky, Monet… Co  powstałoby na sztaludze tego malarza, gdyby nie rozszalała się polityczna burza? Diamentowy naszyjnik Złotej damy wylądował jak byle błyskotka w kieszeni niemieckiego uzurpatora. Odrzucony przez akademię Hitler szukał zemsty, gnębiąc i skazując na śmierć ludzi. Nadszedł czas holocaustu i wojny. Przerażonych więźniów wysyłano bydlęcymi wagonami do kurortu Dachau. Nawet na rysunkach Bruno Schulza w willi Landaua królowie i królowe mieli twarze głodnych żydowskich więźniów. Ginęli ludzie i dzieła sztuki.

Obrazy zostały zdobyte dzięki wielkiej zbrodni i ich oddanie mogłoby być drobnym aktem zadośćuczynienia.

Moja wyprawa do Wiednia z przełomu XIX i XX wieków była niesamowitym przeżyciem. Pani Anne Marie O’Connor w imponującym stylu opowiedziała o „Złotej damie. Gustawie Klimcie i tajemnicy wiedeńskiej Mona Lisy”. Doskonałe merytoryczne przygotowanie książki wzbudziło mój wielki szacunek dla Autorki. Sekrety powstawania dzieł i liczne wątki, również polskie, są rewelacyjne. W tej książce piękno graniczy z okropnościami wojny, ludobójstwa. Gorąco zachęcając wszystkich do lektury tej książki, przesyłam „Pocałunek”, pędzla Gustawa Klimta. Piękna Adela Bloch-Bauer czeka na czytelników i miłośników malarstwa.

Za egzemplarz ksiązki dziękuję bardzo pani Violetcie Wiśniewskiej
i Wydawnictwu Znak Literanova