Alice, kim jesteś i przed kim uciekasz?

 Tytuł: Zapłacisz mi za to

Autor: Teresa Driscoll

Tytuł oryginalny: I Am Watching You

Tłumaczenie: Monika Nowak

Wydawnictwo: SQN, premiera 14.04.2021

Ilość stron: 400

Kategoria: thriller

Moja ocena: 8/10


Pojutrze będzie środa. ŚRODA. Kolejna czarna, zatrważająca środa? Czy ja oszalałem? Czy to już fobia? Czy to tylko siła sugestii działająca po przeczytaniu powieści Pani Teresy Driscoll „Zapłacisz mi za to”? Emocje były silne, ale już się ogarniam.

Teoretycznie wszyscy już wiedzą, że pełne odsłanianie swojej prywatności może okazać się koszmarne czy wręcz niebezpieczne dla każdego „otwartego” felietonisty. Praktycznie większość o tym zapomina, kreując swój wizerunek. Dla potencjalnych stalkerów wszystko może być istotne: trudny dzień tygodnia, kolor, ulubione kwiaty, problemy rodzinne i zawodowe.

Mrużąc oczy zastanawiam się, jak mogłam odsłaniać tak przed wszystkimi swoje uczucia. W felietonie w lokalnej gazecie.

Alice to konsekwentna, przekonana o doniosłości swojej misji dziennikarka. Niestety dla mnie jest przy tym nieprzekonująca jako zawodowiec. Umiejętność obserwowania rozmówcy jest równie ważna, jak samo prowadzenie dialogu. Kontrolowane przez nią wydarzenia, kampanie, są w jej mniemaniu, najwyższej rangi. Niestety zawsze może znaleźć się ktoś poszkodowany w sprawie. Kochająca ją siostra Leanne dostrzegła problem, stojąc niejako „z boku”. Szkoda tylko, że nie znała całej przeszłości Alice.

Przyznaję, że masz sporego pecha. Tyle że kto jak kto, ale ty, dzięki swojej pracy, powinnaś wiedzieć, że życie nie jest sprawiedliwe.

Na szczęście prywatny detektyw Matthiew jak dobry duch, wspierał ją, bez wahania, przekraczając granice koniecznych zobowiązań.

 A potem, kiedy jakoś już sobie radził z tym rollercoasterem uczuć, nastąpił kolejny zwrot akcji.

„Zapłacisz mi za to” to nie jest przeciętna powieść, w której czytamy
o bezwzględnych poczynaniach przestępcy, który jedynie czyha na swoją ofiarę. Sam tytuł sugeruje problem psychologiczny głównych bohaterów. Chwilami myślałem, że to na szczęście tylko książka i nie należy denerwować się losem tej czy innej osoby. Świadczy to o bardzo wysokich umiejętnościach Autorki. Premiera tej książki miała miejsce
14 kwietnia tego roku.

Koszmary nie tylko pojawiają się w snach czy na kartkach pamiętników. One mogą być fatum, burzącym spokój umysłu. Polecam gorąco tę powieść z wyraźnym podtekstem psychologicznym.