Demony wojny

 Tytuł: Narzeczona z Beuthen

Autorka: Maria Kocot

Wydawnictwo: Bookplan.pl, 10.06.2024

Kategoria: powieść historyczna

Ilość stron: 348

Moja ocena: 9/10


Świat rządzi się swoimi prawami i ustalonymi regułami. Nic nie jest niezmienne. Ekonomia to jedna z nauk, która z założenia ma służyć społeczeństwu. Wielu osób uważało, że tylko wybitne jednostki są godne studiować i rozwijać się.

Nauka jest tylko dla najlepszej rasy, rasy nordyckiej – kontynuował.

Studia… Porządna kobieta miała dbać o dom i rodzinę, a nie zajmować się czymś niestworzonym dla niej. Wyjątkowa była pozycja Wandy Einzenhart, córki profesora. Dla niej ewentualnie można było uchylić niektóre drzwi. Jej szanowany ojciec Właściwie funkcjonował tylko
w świecie nauki, wzorów zależności i teorii ekonomicznych.

Kiedy Wanda stanęła przed audytorium naukowców, aby wygłosić referat swojego taty, poczuła się wyróżniona. Na sali nie wszyscy byli dobrze widziani. Dwóch antagonizujących ze sobą naukowców jedno zrobili bez namysłu: obserwowali młodą prelegentkę.

Karl Mayer mimo doskonałych manier był antypatyczny. Ale było w nim coś śliskiego i przerażającego, co sprawiało, że chciałam, aby zniknął
z mojego życia na zawsze.

Byłoby wspaniale, gdyby jego miejsce zajął pan Oberman. Christof był jak pierwsza wielka fala, gwałtowna i niezapomniana, zostawił po sobie wieczne kręgi.

Z wrodzonym wdziękiem Wanda witała znamienitych gości w rodowej posiadłości. Rubiny wplecione we włosy są lepiej widziane niż żółta gwiazda na rękawie.

Kiedy nagle zmarł profesor Einzehnhart, nastał czas samowładnej macochy. Jej słowa zraniły już wcześniej zaledwie tolerowaną,  nienawidzoną pasierbicę Wandę. Teraz już była nikim w swoim domu.

Jesteś Żydówką, ścierwem niewartym życia! Zniknij, rozpłyń się!

Zniknęła… w tłumie biedaków zamieszkujących getto. Jako Wanda Zimmerman w trudnych chwilach nuciła w duszy „Lili Marleen”. Powoli zapominała, jak smakował kawior i wędzone raki, trzymając w dłoni skrzętnie przechowaną kromkę suchego chleba. Nie spodziewała się, że na tle szarego popiołu rozkwitnie piękny kwiat miłości. Nie raz odczuwała brzemię niedoli, jak jej przyjaciółka z getta:

Tak ciężko mi się stąpa po tym zdziczałym świecie.

„Narzeczona z Beuthen” niespodziewanie długo czekała na swoją miłość. Wstrząsały nią sprzeczne uczucia, musiała podejmować wyjątkowe życiowe decyzje. O tym wszystkim pięknie napisała Pani Maria Kocot. Jej powieść rozwija się jak silna roślina, walcząca o miejsce na ziemi
i życiodajne soki. Ta opowieść jest renesansowa, wzbogacona bogatymi opisami i jarząca się literackimi klejnotami. Gorąco polecam opowieść
o „Narzeczonej z Beuthen”. Po tej lekturze łatwiej jest akceptować niedogodności, które wydają się wielkimi problemami.

Za egzemplarz książki z dedykacją dziękuję bardzo Autorce,
pani Marii Kocot.