Wielki skok, Daniel Silva

Tytuł: Wielki skok.
Autor: Daniel Silva
Tytuł oryginalny: The Heist
Wydawnictwo: Muza SA 2015
Kategoria: kryminał
Ilość stron: 511
Moja ocena; 10/10

Z okruchów wspomnień składam w pamięci obraz Wenecji. Na szczęście acqua alta nie zalała wszystkich miejsc w zasięgu wzroku. Ocalało Górne Miasto. Po nieprawdopodobnie wąskich uliczkach i mostach szedł do pracy dociekliwy konserwator sztuki, a zarazem bystry, odważny i pomysłowy szpieg. W jego otoczeniu wszystko nabierało innej barwy i znaczenia.

To była beretta 9 mm, a jej orzechowa rękojeść miała plamy z farby: odrobina Tycjana, trochę Belliniego, kleks Rafaela i Tintoretta.

Odzyskiwanie starego malowidła przypomina odkrywanie metodą okienek arcydzieła ukrytego pod falsyfikatem. Widz jest zawsze zaskoczony efektem działań.

Trzy holenderskie praczki wciąż pracowały w pocie czoła, niepomne jego obecności.

Równie zadziwiające skutki przynosiły dociekania szpiegów. Są one o tyle łatwiejsze, że w dobie internetu i mediów społecznościowych wiele osób beztrosko dokumentuje swoje życie. Wyśledzenie przesyłanych kwot pieniędzy również jest możliwe. Artefakty to idealna lokata kapitału,
a ich kradzieże na zlecenie są prostsze, niż nam się wydaje. 


To jest właśnie cudowne, jeśli chodzi o kradzież arcydzieł. To wcale nie jest takie trudne.


Daniel Silva zachwycił mnie swoją powieścią „Wielki skok”. Pracownie mistrzów i ich dokonania wręcz wizualizują się. Historia nowożytnego cara i prezydenta, który błyskawicznie pokonał drogę z chaty wieśniaka do pałacu, pozornie są powszechnie znane. Imię zapisane na wodzie
i towarzyszący temu Rosenwind to sytuacje ozdabiające fabułę i tak już bardzo bogatą. Interesujący i sympatyczni bohaterowie zapadają
w pamięć czytelnika. Autor zaskoczył mnie pomysłowością
i perfekcyjnym przygotowaniem merytorycznym. Bardzo ładny język przypomina klasyków literatury. „Wielki skok” to rewelacyjna powieść, której nawet okładka jest obiecująca.