Patrzeć tylko w przyszłość.

Tytuł: Złoty dom

Tytuł oryginalny: The House of Fortune

Autor: Jessie Burton

Tłumaczenie: Anna Sak

Wydawnictwo: Literackie 31.05.2023

Kategoria: literatura piękna

Ilość stron: 432

Moja ocena: 10/10



Osiemnaste urodziny. Umowne przejście w inny czas. Zaraz młoda kobieta wkroczy w dorosłość. Czego oczekuje? Co zaskoczy ją? Czy to jest czas na odsłonięcie przeszłości? Gdyby żyła w pełnej, tradycyjnej rodzinie, byłaby mniej czy bardziej samodzielna?

Gdyby… Gdyby Thea znała swoją historię… Gdyby pamiętała twarz, figurę i ciepło mamy… Gdyby…

Gdyby zmarli nie otoczyli jej korowodem.

W amsterdamskiej kamienicy ulokowanej nad Kanałem Pańskim sekrety trudniej jest odkryć niż zawartość kufra na strychu. O pewnych sytuacjach rozmawia się tylko za zamkniętymi drzwiami. Wszyscy czują się upoważnieni do kierowania życiem osoby najmniej zorientowanej. Tymczasem i ona nie chce być bezwolną lalką. Tajemnice zawsze towarzyszyły Thei. Dlaczego nigdzie nie ma portretu zmarłej Marin,
a uwagę podczas posiłków przyciąga obraz przedstawiający katastrofę morską? Przypomnienie o niebezpiecznych skutkach nadmiernych ambicji – w miejscu, gdzie zażywa się przyjemności.

Trudno było dziwić się nastoletniej pannie, że ucieka w nierealny świat teatru. Co prawda tam To wszystko jest na niby, ale jakich ciekawych ludzi można poznać za kulisami… Jakie emocje mogą porwać młodą damę, niczym sztormowe fale?

Teatr to nie jest jedyne miejsce, gdzie można wykreować swoją życiową rolę. Bal u pani Clary Sarragon był bardziej zadziwiający. Czas zaprezentować się w eleganckim świecie. Szelest wytwornych tkanin, lekko trącane kieliszki, ledwie słyszalny szept artystki pojawiającej się po wielu latach. I lęk o przyszłość debiutantki…

Tam zrobią z niej widowisko. I to my im to umożliwimy.
- Może dobrze, żeby ludzie zaczęli ją zauważać. Jest piękna, utalentowana. Dajmy jej szansę.

Weselny kielich, Złoty dom, kloppertje obwieszczające narodziny dziecka… Czego więcej oczekuje młoda urodziwa, choć nieposażna kobieta? Rzeczywistość nie jest doskonała jak figurki miniaturzystki.

Nie chce ulec myśleniu, że maleńkie kończyny Waltera, jego pusta paleta albo cztery ściany tego nieprzeniknionego złoconego domku kryją w sobie jakieś zaszyfrowane komunikaty, które przeprowadzą ją przez te życiowe zawirowania.

Powieść napisana przez Jessie Burton urzekła mnie pięknem detali, uroczych jak miniaturka „Złotego domu”. Prawdziwy gmach może być tylko zewnętrznie efektowny. Postacie w tej książce lśnią jak szlachetne kamienie w stylowej oprawie. Tu nie ma kiczu i tanich efektów. Ulegając emocjom, przenosimy się w świat, tak różny od naszych czasów. Ostatecznie ponad trzy stulecia zmieniają perspektywę obserwacji socjologicznej. Blisko czterdziestoletnie kobiety są już „w poważnym wieku” a jeszcze trzymają się nieźle, natomiast czterdziestokilkuletni mężczyźni są „wypaleni zawodowo” i bywają zaniedbani w domu. Zmieniły się kanony postępowania, ale jeszcze Wszystko się może zmienić. Nie zszarzała literatura piękna. Zapraszam wszystkich do niezapomnianych odwiedzin w niezwykłym świecie, którego powidoki zostają w pamięci na dłuuugo. 

Za egzemplarz ksiązki dziękuję bardzo Wydawnictwu Literackiemu