I łzy, i śmiech trzeba umieć zagrać.

 Tytuł: Audrey Hepburn w blasku sławy

Autor: Juliana Weinberg

Tytuł oryginalny: Audrey Hepburn und der Glanz der Sterne

Tłumaczenie: Emilia Skowrońska

Wydawnictwo: Znak Horyzont

Kategoria; powieść biograficzna

Ilość stron: 542

Moja ocena: 8/10



Audrey Hepburn była aktorką niezwykłą. Bezsprzecznie uznana za gwiazdę, nie miała wszystkich wad idolki. Będąc osobą asertywną, szanowała prawa i oczekiwania rodziny, współpracowników. Nie miała wymagań utrudniających bezpośrednie kontakty. Unikała rozgłosu. Jej koronną cechą była skromność.

Matka przez dwadzieścia lat wbijała mi do głowy, że nie wolno stawiać siebie na pierwszym miejscu. Zawsze mi powtarza: „Nie rób wokół siebie zamieszania. Tak się nie godzi”.

Jej matka… Kobieta chłodna, nieokazująca radości. To nie był wzorzec dla Audrey, która swoich synów kochała do szaleństwa. Dla nich wstawała z łóżka i odsłaniała zasłony w pokoju, wpuszczając do serca
i sypialni promienie słońca.

Czym jest sypialnia, w której brak bezwarunkowej miłości? Tam rodzi się bańka szczęścia, żeby niespodziewanie pęknąć. Klasa mężczyzny to nie jego elegancja i efekciarstwo.

Z chłopca stajennego nie da się zrobić szlachetnego księcia.

Niekoniecznie ów książę musiał przyjechać na białym koniu. Wystarczy, że bez obaw włoży dłoń do Ust Prawdy i nie opowiada bzdur, że wokół niego tylko unosiła się chmura perfum innej kobiety.

Perfumy… Te jedyne charakterystyczne dla pani Hepburn to „L’Interdit”. To, co zakazane dla innych kobiet, był symbolem rozpoznawczym tej jednej Gwiazdy. Przywilej bycia muzą Huberta de Givenchy to możliwość prezentowania na ulicy i planie filmowym kreacji z atelier mistrza. Do tego potrzebne jest jeszcze jedno – idealna sylwetka.

Te czyste, eleganckie linie… Ale tan na poważnie: wyglądałaby pani elegancko nawet w worku na ziemniaki.

Tak, jak w scenach z „Dwojga na drodze”, nie widać pozornego piękna. Bardziej wstydliwe, starannie ukrywane pod makijażem i długimi rękawami były sińce. Na planie filmowym to piętno krótkotrwałe.
W życiu trudno uwolnić się z bańki nieszczęścia.

Uważała, że błaganie o uczucie męża jest żałosne, ale strasznie za nim tęskniła. A może chodziło tylko o desperacką próbę zachowania starego świata? Sama nie wiedziała, co się dzieje.

Biograficzna powieść „Audrey Hepburn w blasku sławy” to ostatni projekt, na który zgodziła się aktorka. Pani Juliana Weinberg opowiedziała o życiu i karierze kobiety, którą pozornie znamy wszyscy. Uśmiech skierowany do fanów również może być zagrany. Przeczytana przeze mnie książka jest elegancka i prosta, jak linie na kreacjach od Givenchy. Przypomnienie najpopularniejszych ról Audrey Hepburn było pretekstem do zaprezentowania wielu odsłon literackiego portretu gwiazdy. Powieść odsłania smutną prawdę o kobiecie, której wizerunek pokazywały media. Polecam gorąco tę lekturę.