Cierpiąc nie musimy być sami

 Tytuł: Z Bogiem trzeba się kłócić

Autor: O. Filip Buczyński OFM w rozmowie z Tomaszem P. Terlikowskim

Wydawnictwo: Esprit 2022

Kategoria; wywiad

Ilość stron: 317

Moja ocena: 10/10



Dziecko, czyli po prostu mały człowiek, dwa razy oddycha pełną piersią. Pierwszy raz robi to, pojawiając się na świecie, a potem, kiedy wita się
z Bogiem. (Nie)kiedy to odbywa się wkrótce, a w międzyczasie stwórca nad nim czuwa. Tak jest też wtedy, kiedy ziemia za wcześnie się zbliża do samobójcy. Na krótkie, choć nie zawsze proste pytania odpowiada się „szybko”?

Odpowiem, że między dziesiątym piętrem a betonem jest parę sekund
i to jest czas dla Boga.

Najczęściej nieuleczalna choroba dziecka wywołuje ogromy stres
u rodziców, a czasem zazdrość u zdrowego rodzeństwa. Kiedy rak zaatakuje nastolatka, on walczy, dopóki wystarczy mu sił i cierpliwości. Głosu kilkulatka nie wolno lekceważyć. Ono czasem nie chce pójść do szkoły, bo naprawdę ból je osłabia. A co może zrobić maleństwo? Czekać na dotyk rodzica i głos oczekiwany jak błogosławieństwo.

Rodzic nie może uzdrowić dziecka, nie może przywrócić niektórych funkcji życiowych, ale może przy nim być i do niego mówić.

Badania perinatalne dają odpowiedź będącą zwiastunem, ale wiele osób przyjmuje negatywny wynik jak wyrok. To nie jest dziwne. Szokująca może być reakcja post factum.

Dopóki kobieta nie wiedziała, ze nosi pod sercem chore dziecko, mówiła o nim jako o dziecku. Po niepomyślnej diagnozie, najprawdopodobniej pod wpływem lekarza, używała już tylko słowa „płód”.

Potrzeba wiary, żeby przyjąć orzeczenie lekarza, potwierdzenie choroby. Nie wszyscy ludzie rodzą się obdarzeni świadomością Bożej opieki. Przed niektórymi otwiera się długa i często niewygodna droga.

Wiara jest łaską i trzeba się o nią modlić, ale jest też darem. Wiara, jak każda łaska, wymaga współpracy.

Nie wypada odrzucić daru. Najlepiej przekazać go innym. Ojciec Filip Buczyński świadomie wyruszył w drogę życia, aby odnaleźć swoje przeznaczenie i życie w Hospicjum Małego Księcia. Opowiedział o swojej posłudze, pracy i zaangażowaniu w trwanie przy cierpiących do końca. Każdy człowiek potrzebuje pomocy i porady, że trzeba podać rękę przy przejściu na drugą stronę. Pamiętajmy, że prawdopodobnie nie żegnamy się na zawsze z rodziną i przyjaciółmi. Będzie łatwiej, kiedy oni zechcą się z nami przywitać jak matka idąca na spotkanie z synami:

A potem dodaje, że musi zatroszczyć się o siebie, i pomagać innym, bo chłopcy już tam na nią czekają.

Świadomie unikam modnych zwrotów, ale rozmowa franciszkanina
o. Filipa Buczyńskiego z panem Tomaszem P. Terlikowskim skradła moje serce. Fenomenalnie o życiu, umieraniu i śmierci potrafi mówić człowiek, który ponad wszystko kocha ludzi i Boga. Co jakiś czas musiałem odpocząć od tej książki i… poszukać chusteczki. Koniecznie poznajcie tę rozmowę.

Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Esprit