Kamienista droga na szczyt kariery.

Tytuł: Vendetta Lukrecji

Autor: Eliza Korpalska

Wydawnictwo: Oficynka 2021

Kategoria: kryminał

Ilość stron: 270

Moja ocena: 8/10



Niektóre kobiety, niczym lalkarki, pragną poruszać ludźmi jak kukiełkami. Bez względu na to, czy widzimy sznurki, czy wtapiają się one w tło, przedstawienie nabiera tempa. A kukiełki, jak wiadomo, niewiele mają do zrobienia. Niby samodzielne, zadziwiająco okazałe, dynamiczne – wciąż tylko lalki.

Tutaj główną rolę gra artystka na scenie. Obojętnie w jakim kostiumie, budzi zainteresowanie i odwraca uwagę od niuansów gry. Sztuka polega na tym, żeby mistyfikacja udała się jednakowo dobrze w cekinowej sukni wieczorowej, czy w uwalanym błotem moro. Wybitną rolę można zagrać w każdych warunkach. Ważne, żeby nagroda czekała na szczycie.

Panie i Panowie, przed wami Anna Litewski, pseudonim Lukrecja.

To była nawet urocze – te rumieńce, niedowierzanie i zakłopotanie
u dziewczyny grającej twardzielkę.

Jakież było to urocze dziewczątko, pozornie słodkie jak korzeń uzdrawiającej rośliny, w efekcie bardzo niebezpieczna? Najczęściej była denerwująca, arogancka, uwodzicielska i po prostu twarda.

- Nie jesteś bezczelna?
- Nie życzę sobie objawów szowinizmu.
- A ja smarkatej buty.
- A ja obrażania. I szowinizmu. Ostrzegam i nie radzę.

Poraniona czy odurzająco pachnąca była jednakowo niebezpieczna. Mężczyzn starała się owijać sobie wokół palca. Inne kobiety albo lekceważyła, albo się z nimi przyjaźniła, albo oglądała z pewnej odległości i oceniała.

Zza framugi wychylił się biały kornet z szarym welonem, dwa zgorzkniałe spojrzenia zetknęły się – wzrok starej kobiety, która poznała ostateczna prawdę, i młodej dziewczyny obsesyjnie łaknącej zemsty.

Jestem mężczyzną i z natury bardziej interesują mnie kobiety. Na drodze ku realizacji Vendetty Lukrecja spotykała przeróżne kobiety. Na mnie ogromne pozytywne wrażenie zrobiła matuszka Wasylisa. Jak bogate życiowe doświadczenie trzeba mieć, żeby nie lękać się chorobliwie bezwzględnego bandyty. Chwilowe uśmierzanie jego dziwnych dolegliwości potrafiła szeptucha zamienić w przydatne narzędzie. Taka niepozorna, zaniedbana kobieta…

Pani Eliza Korpalska udowodniła, że opowieść o trudnym życiu kobiet
w męskim świecie służb specjalnych jest niezwykle ciekawa. Facet choćby błyskał epoletami, prężył muskuły i spinał się całym sobą, wróci do tajemniczej kobiety nawet wbrew woli. Nawet, gdyby miał przepaść
w niej. Wcześniej przeczytałem dwa tomy powieści o Annie Litewski, ale „Vedetta Lukrecji” to po prostu mistrzostwo literackie. Stworzyć tak fascynujący portret tak niezwykłej kobiety, może tylko tak niezrównana Autorka.
 

Za egzemplarz książki z dedykacją 
dziękuję bardzo Autorce, Pani Elizie Korpalskiej.