Tytuł: Daniel Stein, tłumacz.
Autor: Ludmiła Ulicka
Tłumaczenie: Jerzy Redlich
Wydawnictwo: Świat Książki 2012
Kategoria: literatura piękna / listy / rozmowy

Ilość stron: 558
Ocena: 7/10


„Daniel Stein, tłumacz”, bohater, partyzant, duchowny. Człowiek, który w genach miał wpisaną potrzebę pomagania ludziom. Posiadał charyzmę, której nie sposób wypracować 
w sobie. Takim pokazała go Ludmiła Ulicka.


„…język jest rzeczywiście nieistotny, znaczenie ma tylko treść,
a ta znajduje się poza językiem”.


W realnym świecie nie poszedłbym za nim i nie naśladował go. Jestem ciekawy świata, ludzi i Boga, ale nie szukam wciąż nowego miejsca dla siebie. 


Tytułowy bohater tej książki przeszedł długą drogę z getta przez klasztor, aż do prowadzonej przez siebie parafii. Taka była droga wiary Daniela - niewygodna, kamienista, ale i radosna. W tej niezwykłej, specyficznej powieści ułożonej z listów, rozmów, dokumentów, wspomnień pojawiło się kilkoro ludzi niosących w sercach ogromny bagaż doświadczeń. Niechciana przez matkę, zaprzysięgłą komunistkę, młoda kobieta szukająca bratniej duszy. Wnuczka nazisty, która postanowiła służyć ludziom i Bogu. Lekarz, który „nie mógł przestać być Żydem”. Polka z dobrego domu, która poślubiła szefa białoruskiej policji, aby ratować rodzinę.

Autorka zaprowadziła nas w wiele ciekawych miejsc: do Stanów Zjednoczonych, do Rzymu, do Czarnobyla, Hajfy, na górę Karmel, do Ziemi Świętej. W tle opisanych wydarzeń pojawiło się grono wybitnych osobistości znanych każdemu Polakowi. Ta opowieść nie jest naznaczona wyłącznie dramatem, bo jest w niej dużo ciepła, humorystycznych scen, zaskakujących pomysłów na realizację swojego „pomysłu na życie”.

Jedynym mankamentem tej książki jest kilkakrotne powtórzenie tych samych wspomnień. Polecam te książkę wszystkim i w każdym wieku; zarówno amatorom powieści psychologicznych, jak i czytelnikom lubiącym podążać ścieżkami historii, religii.