Tytuł: Asystentka
Autor: S.K. Tremayne
Tytuł oryginalny: The Assistant
Tłumaczenie: Bartłomiej Nawrocki
Wydawnictwo: Czarna Owca 2020
Kategoria: thriller
Ilość stron: 431
Moja ocena: 10/10
Trudno uwierzyć, że do niedawna chodziliśmy
gdziekolwiek i robiliśmy cokolwiek niekontrolowani i… poza zasięgiem. Narzekamy
na telefony komórkowe, kiedy brak nam prywatności. Wiem, że łatwiej nam się komunikować
w dowolnej chwili. Wzrok wbity w monitor smartfona to znak, że ktoś korzysta z
aplikacji lub wysyła wiadomość. Kolejne apki niewątpliwie ułatwiają działania,
ale możemy też być kontrolowani.
Potrzebuję anonimowości niekończących się ulic. Wielkiego,
obojętnego miasta.
Marzą nam się „inteligentne” domy, w których elektroniczni
asystenci pomagają w dowolnej chwili. Otwórz garaż. Podaj przepis na szarlotkę.
Przedstaw prognozę pogody. Nawałnica śnieżna dziś? To nie możliwe.
Plotki, pomówienia, oskarżenia są bardziej dokuczliwe
niż śnieg. Oślepiają, zamieniają przyjaciół we wrogów. Zabijają nasze zaufanie.
Burzą spokój. A hakerzy zacierają ręce… Jakieś dziwne wiadomości, szokujące
filmy, oburzające e-maile…
Muszę spróbować być normalna, zignorować szaleństwo, przesłyszenia,
majaki, straszną rzeczywistość, cokolwiek to było.
Niefrasobliwa Jo, główna bohaterka „Asystentki”
korzystała z każdej życiowej szansy. Pod natchnieniem i przymusem finansowym co
jakiś czas napisała artykuł. Cóż z tego, że rozstała się z mężem? Atrakcyjnych
facetów jest mnóstwo w necie. Wystarczy fotografia przystojniaczka, bo kto by go
sprawdzał. Z zakątków pamięci wyłania się obraz szczęśliwego, rodzinnego domu.
Ale na to nie ma czasu…
Mamo… Byłaś z nas taka d u m n a.
Problemy pojawiły się, kiedy Elektra zaczęła rządzić
jej umysłem. Czy elektroniczny gadżet może doprowadzić do szaleństwa? A
przecież ktoś go skonstruował…
„Asystentka”, napisana przez S.K. Tremayne’a zmusza do
refleksji. Ta powieść poraża współczesnym realizmem. Trzeba mieć świadomość
fikcji literackiej, żeby nie ulec złudzeniu obłędu. Trzeba być w realu jak Josephine.
Autor ma rację, twierdząc że nie każdy musi ulec depresji. Można nie być szurem
nawet wtedy, kiedy nad głową zbierają się ołowiane chmury.
Jestem pozytywnie zaskoczony umiejętnościami Pana
Tremayne’a. Napisał powieść rewelacyjną, którą czytałem coraz szybciej. To jest
thrillerowa ekstraklasa. Przeczytajcie koniecznie tę książkę, którą gorąco
polecam.
Za egzemplarz książki dziękuję bardzo Wydawnictwu Czarna Owca
Bardzo mocno zachęciłeś mnie do przeczytania tej książki Zdzisławie.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, najczęściej bohaterowie książek szybko popadają w depresję i nie bronią się przed rzeczywistością. A stąd już blisko do spodziewanego końca powieści. Ta odmienność pomysłu Autora jest jednym z walorów "Asystentki". Podkreślam - jednym. Życzę Ci interesującej lektury i bardzo dziękuję za komentarz. Cieszę się bardzo, że zainteresowała Cię moja propozycja.
OdpowiedzUsuńThrillery to moja bajka, a Asystentkę mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńThrillery sa gatunkiem literackim, który ja również preferuję ze względu na głębie psychologiczną. Tego właśnie brakuje mi w przypadku kryminałów. Bardzo dziękuję Pani za komentarz i raz jeszcze polecam "Asystentkę". Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńMam już tą książkę na oku.
OdpowiedzUsuńPracuję w miejscu, gdzie czujniki reagują na wszystko. W firmie jest to wygodne, w domu - być może denerwujące. Wygoda nie powinna nas ograniczać. Życzę Pani interesującej lektury i jestem bardzo ciekawy Pani opinii. Niezmiernie miło mi spotkać Panią w tym moim retro-miejscu. Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)
Usuń