Tytuł: Żona mordercy
Autor: Rachel Caine

Tytuł oryginału: The Stillhouse Lake
Tłumaczenie: Kinga Markiewicz
Wydawnictwo: Filia 2018
Kategoria: thriller psychologiczny
Ilość stron: 399
Moja ocena: 6/10

NIE, NIE, NIE! Nie wierzę, że możliwe jest nie zobaczyć w swoim mężu psychopatę. Co prawda nie w minimalistycznym  mieszkanku, ale w domu nie sposób ukryć swoje sekrety. Łatwiej schować listy, dokumenty, drobiazgi niż zwłoki.

Nie wierzę, że odrobina ciepła stopi lodowatą nieufność rozgoryczonej kobiety. Nie wierzę w płomień wielkości ognika świecy. Naiwna rozmowa ze sprawdzonym stalkerem i następstwa tego dialogu to szczyt wulkanu tuż przed erupcją.
Nie przekonała mnie Rachel Caine w swojej powieści „Żona mordercy”. Może nie chciała tego. Po prostu ukazała słabą, wrażliwą kobietkę udającą twardzielkę. Zrozumiałe jest dla mnie zaufanie dzieci, bo one instynktownie potrzebują wsparcia. Nie piszę o mordercy. To zostawiam czytelnikom. 

Słabe stworzenie, które się poddawało, udawało, przechodziło do porządku dziennego nad problemem, gdy tylko się pojawiał.

W koszmarnym świecie Gwen wszystko jest potwornie perfekcyjnie zorganizowane. Ludzie zbliżający się do niej i jej dzieci przypominają skorpiony, które niespodziewanie mogą ją ukąsić.


Reasumując, powieść jest słaba i bardziej przypomina powieść obyczajową niż thriller. Chodzenie na strzelnicę i osuszanie kolejnych puszek piwa nie jest pasjonujące. Co jakiś czas w czytelnika strzela piorun, żeby można się było ocknąć i czekać na ciąg dalszy. Akcja toczy się powoli i dopiero w finale nabiera tempa. Być może autorka stwierdziła nagle, że czas kończyć. Przecież przed nią dwie kolejne części i, co muszę przyznać, lepsze. Warto przeczytać tę książkę po to, żeby docenić jej kontynuację. 

6 komentarzy:

  1. Strasznie mi przykro, że książka okazała się tak słaba, bo mam ją na swojej półce i bardzo dużo sobie po niej obiecywałam.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, to tylko moja opinia :) Ciebie na pewno zainteresuje warstwa psychologiczna tej powieści. Fabuła to nie wszystko. Akcja też pewnym momencie rozwija się szybciej, choć dla mnie trochę za późno. Daj szansę tę książce, która czeka na twojej półce. Bardzo dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Czytałam ostatnio jkąś książkę Caine. Nie pamiętam tytułu, miały to być jakieś dalsze losy żony mordercy, ale książka była słabiutka, naciągana, no nie sposób było czytać. Liczyłam, że ta, mi wynagrodzi trudy czytania tamtej, a tu zonk? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druga część tej trylogii to opowieść, która bardziej naświetla odczucia dwojga nastolatków. Dla nich morderca był przede wszystkim ojcem. Bardziej zraniona psychicznie była żona tego psychopaty i właśnie na jej osobie tym razem skoncentrowała się autorka. Tę książkę odebrałem z męskiego punktu widzenia. "Żonę mordercy" poleciły mi dwie wrażliwe kobiety i im się ona spodobała. Być może Tobie bardziej przypadnie do gustu? Bardzo dziękuję ci za komentarz i pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  3. Skoro tak słabe, to nawet nie próbuję. Szkoda mojego czasu ;)

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem bardzo ciekawy temat pozostał niewykorzystany. Gdyby autorka opowiedziała o Żonie mordercy w konwencji powieści psychologicznej, spełniłaby moje oczekiwania. Latem tego roku zacząłem czytać kontynuację tego utworu i postanowiłem poznać tę historię od początku. Obecnie jest wydawane tyle bardzo dobrych książek, że warto wybierać te najbardziej wartościowe. Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

PRAWA AUTORSKIE
Zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych, przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór). Prawo autorskie działa automatycznie – ochrona praw autorskich rozpoczyna się z chwilą ustalenia utworu, bez konieczności spełnienia jakichkolwiek formalności przez jego twórcę. Utwór nie musi przy tym być skończony. Wszystkie teksty i zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością – chyba, że na końcu postu zaznaczono inaczej. Zabraniam kopiowania ich i rozpowszechniania w sposób inny niż poprzez dzielenie się adresem niniejszego bloga.