Tytuł: Miłość pokonuje śmierć
Autorka: Katarzyna Bonda
Wydawnictwo: Muza
Kategoria: kryminał/thriller psychologiczny
Ilość stron: 352
Moja ocena: 8/10
Zapach kobiety bywa urzekający, uwodzący,
uzależniający. Zwodniczy. Może tak zawładnąć zmysłami niewidomego mężczyzny, że
ten zobaczy przed sobą płomień uniesień. Obietnice sformułowane nadzwyczaj
atrakcyjnie mącą umysł faceta.
- Gdybyś czegokolwiek potrzebował. Cokolwiek chciał otworzyć…
-
szepnęła, nachylając się tak blisko, że wyraźnie czułem zapach jej potu,
zmieszany z perfumami, i zdawało mi się to niebiańską kompozycją.
Zrobiło się piekielnie gorąco. Nie dziwię się, że Radek
szukał zacisza, gdzie mógłby zebrać myśli i refleksje. Jak Anna mogła dopuścić,
żeby ktokolwiek wyrwał się spod jej kontroli? Wciąż mówił coś
o odosobnieniu. Szukał miejsca
w zakonach, żeby się tam zamknąć na jakiś czas.
Biada temu, kto nadepnie jej suknię utkaną z perfidii
opartej na poczuciu własnej doskonałości. Niebezpiecznie odurzony był chłopak,
który chciał poznać sekret tajemniczego ogrodu, rezydencji, ciała.
Kiedy nagle zamiast mroku, oczy razi światło
kryształowego żyrandola, trudno oprzytomnieć.
- Miałeś dużo
szczęścia – odezwała się.
Wstała, zaświeciła niedużą lampkę.
- Że nie spadłeś na głowę, tylko na d… - Zachichotała.
Dojrzały, doświadczony mężczyzna bywa spostrzegawczy.
Znając demoniczną kobietę, nie ulegnie jej wpływowi.
Wtedy Lesław zauważył, że synowa odpicowała jak do opery, a ogon
duszących perfum ciągnie się za nią niczym tren balowej sukni.
W życiu nie ma przypadków. Przeznaczeniu można pomóc.
Naiwną osobę łatwo oszukać i oczarować, roztaczając przed nią wizje zwycięstwa
i spełnienia marzeń.
Zaprosiła mnie z dziećmi, a kiedy te zasnęły, rozłożyła tarota i
zaczęła mi wróżyć.
Dziwna jest miłość, którą przegania zapach mężczyzny,
nie przypominający kompozycji Diora. Przemawiają do nas proste kryteria. Dla was są tylko dwa
kolory: ciemny i jasny. Łatwo uwierzyć, że słowa: „Jesteś moim słońcem, każdym oddechem, namiętnym
westchnieniem”, trafiły do właściwego adresata. Który
z nas nie wyprostowałby się wtedy, wciągnął brzuch a wzrok mu się zamglił,
czytając to…
Bo przecież:
Bóg stworzył co najpiękniejsze. To
jesteś ty.
…
Pomyłka.
Pani Katarzyna Bonda napisała książkę, za którą bardzo
chcę Jej podziękować. „Miłość pokonuje śmierć” to świetnie napisany thriller
psychologiczny, a nie kolejny kryminał, pod jakimi uginają się półki. Bardzo
miło być porównanym do artefaktu, a nie ludzkiego odpowiednika dinozaura: Musicie wiedzieć, że
w weekendy, a tym bardziej w poście, antyki nie przychodzą. Zapewne
Autorka wolałaby obejrzeć film zrealizowany na podstawie jej powieści, ale
niech to nie będzie ten utwór. Lektura tej książki budzi wyobraźnię, a nie
proponuje gotowe nielotne obrazy. Niech wystarczą widzom już zekranizowane inne
książki, które napisała Pani Bonda.
Thriller psychologiczny to jeden z moich ulubionych gatunków czytelniczych i nie trzeba mnie namawiać na książki tego rodzaju. Chętnie poznam tę historię.
OdpowiedzUsuńPomimo zawrotnego upływu czasu wciąż odkrywam nowe psychiczne cechy kobiet. One wciąż mnie zaskakują i budzą wsponienia artystyczne. Gorąco polecam Ci tę powieść, którą na pewno odkryjesz z swojej perspektywy. Bardzo dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam serdecznie
Usuńczytałam i bardzo mi się podobało.
OdpowiedzUsuńZawsze z przyjemnością i niezmiennym zainteresowaniem wracam do książek tej Autorki. Bardzo dziękuję Ci za rekomendację i pozdrawiam serdecznie
Usuń