Tytuł: Stróże
Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: SQN 2018
Kategoria: powieść obyczajowa
Ilość stron: 383
Moja ocena: 7/10

I znów potarłem szczękę kantem dłoni... Co za przyzwyczajenie? Ach, to przez te kontakty z Butchem :) Sympatyczny z niego facet, mimo że szary.

Ale spokojnie! Ja nie jestem jeszcze szary! Od dawna mam świadomość, że opiekuje się mną skrzydlaty Stróż i robi to  skutecznie. Jego nie widzę, ale mnie jeszcze wszyscy widzą, chyba że celowo nie zauważają. To tylko ich problem. Zapewniam was, że mam się dobrze i póki nie trafi mnie na przykład zbłąkana kulka dowolnego kalibru, nie stanę się szary. Po prostu wierzę w anielską opiekę. Tak niewiele wystarczy, żeby zostać świętym - mieć Jezusa w sobie i za sobą. 

Nie trzeba być aniołem, wystarczy być dobrym człowiekiem. Nad tym pracujemy regularnie ja i komisarz Ryjek, bohater powieści Jakuba Ćwieka "Stróże". Ten dzielny i ufny policjant pomagał swojemu aniołowi Stróżowi, ale i sąsiadowi w kłopotliwej sytuacji. Słusznie zauważyła uprzejma sąsiadka: Jaki facet spotyka się z kobietami, które nie odróżniają męskich ust od kołnierzyka? Ryjek wspierał Butcha w innych trudniejszych sytuacjach. Współpraca rozwijała się owocnie, kiedy szary z rosnącym zainteresowaniem wertował podręcznik dla przyszłych profilerów. 

Stróże chronią swoich podopiecznych w sytuacjach codziennych, niebezpiecznych i czasem niesamowitych. Stróż myślący jak człowiek to Stróż skuteczniejszy. Co prawda nie każdy anioł jest przyjacielski, bo nordyckie bóstwo Loki to typek cyniczny, wyrachowany i przebiegły, który działał przekraczając prawo. 

Wraz z nimi nalatałem się po świecie aż do woli, bo Wiecie, jak to mówią: gdzie anioł nie może, tam psa pośle. Kiedy Loki trafił między psy, to nawet jemu nie uwierzyli, choć sie przedstawił. 

Pan Jakub Ćwiek wpadł na ciekawy i oryginalny pomysł napisania powieści sensacyjno-fantastycznej z aniołami Stróżami w rolach głównych. Domyślałem się, w jakim towarzystwie przyjdzie mi spędzić najbliższy czas. Autor pozytywnie zaskoczył mnie wyjaśnieniami dotyczącymi tej specyficznej opieki. Przeczytałem bardzo przyjemną książkę, której fabuła toczy się w zdecydowanie męskim świecie. Nie brakuje w niej barwnych opisów sytuacji, ale też niestety słownictwa "znad kufla z piwem". Trochę przesadził w tej kwestii Pan Ćwiek, ale cóż: nawet anioły bywają nieidealni. Prawdziwa i trafna jest satyra na Polaków, którzy all inclusive podczas wojaży traktują zbyt dosłownie. Ta książka jest bardzo dobrą propozycją na długie jesienne wieczory i dlatego ją polecam.


Na koniec zostawiłem sobie przestrogę dla was: Niebezpieczeństwo, które sobie wyobrażasz, jest zawsze większe, niż to, które się na ciebie czai. 

4 komentarze:

  1. Zastanawiam się, czy ta książka byłaby dobra na początek poznawanie twórczości autora, ponieważ żadnej jego książki, jeszcze nie czytałam?

    OdpowiedzUsuń
  2. Chronologia twórczości autora sugeruje wybór "Kłamcy" na poczatek, ale dla mnie to nie ma znaczenia. Tematyka jest oryginalna i podana z dużą dawką humoru. Nie jest to "wykład" z angelologii. Fabuła jest skonstuowana na bazie różnych zdarzeń, w których Stróże mieli szerokie pole do popisu. Częściowo nie spodobało mi się słownictwo, ale to jest prosty tor myślowy autora: jeśli facet, to bluźni. Reasumując zachęcam Cię do tej lektury. Może spróbuj gdzieś przeczytać fragmenty książki, zanim ją kupisz? Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam twórczości autora, ale kiedyś z pewnością się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było również moje pierwsze "spotkanie" z tym autorem. Ujął mnie "obsadzeniem w rolach głównych" Aniołów Stróżów. Skutecznie przypomniał mi o niezwykle dyskretnej opiece, w którą wierzę. Od codziennych sytuacji na drodze przeszedł zgrabnie do fantastyki. Tę książkę czyta się przyjemnie i z zainteresowaniem, co nie zawsze idzie
      w parze. Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie

      Usuń

PRAWA AUTORSKIE
Zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych, przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór). Prawo autorskie działa automatycznie – ochrona praw autorskich rozpoczyna się z chwilą ustalenia utworu, bez konieczności spełnienia jakichkolwiek formalności przez jego twórcę. Utwór nie musi przy tym być skończony. Wszystkie teksty i zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością – chyba, że na końcu postu zaznaczono inaczej. Zabraniam kopiowania ich i rozpowszechniania w sposób inny niż poprzez dzielenie się adresem niniejszego bloga.