Tytuł: Zarządzanie milenialsami
Autorzy: Chip Espinoza, Mick Ukleja
Tytuł oryginalny:Managing the Millennials: Discover the Core Competencies for Managing.
Tłumaczenie: Malgorzata Guzowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN 2018
Kategoria: zarządzanie
Liczba stron: 260
Moja ocena:10/10
Różnice między pokoleniami istniały zawsze. Dopóki obecni milenialsi uczyli się w szkołach, wystarczyły szybkie i trafne interwencje helikopterowych rodziców. Poważne problemy pojawiły się, kiedy dwudziestokilkuletni ludzie zaczęli dorastać i podejmować pracę.
Milenialsi nie potrzebują autorytetów, a jedynie szukają oparcia
w mentorach. Oczywiście nie przyznają się do tego oficjalnie, ponieważ są przekonani o swojej wartości. Są chłonni na wiedzę, do której mają bezpośredni dostęp.
Są czarodziejami technologii,
wizjonerami z wysokimi oczekiwaniami.
Pracodawcy znają ich potencjał - świeże spojrzenie na wskazaną im perspektywę, otwarte umysły, energię i entuzjazm. Lubią robić jednocześnie kilka różnych rzeczy i chętnie podejmują wyzwania. Naturalnie obowiązuje teraz zasada "nic za darmo", więc głośno wypowiadają swoje roszczenia i oczekiwania.
I tutaj pojawia się problem porozumienia się z menedżerami ze starszego pokolenia X. Ci doświadczeni pracownicy wkrótce odejdą na emerytury i powinni umiejętnie wprowadzić w życie następców, którzy rozpoczynają budowanie swoich karier zawodowych.
W związku z pojawiającymi się problemami na całym świecie prowadzi się szkolenia dla menedżerów. Oczekuje się od nich elastyczności
w rozsądnych granicach, otwartości na współpracę i oczywiście empatii.
Organizacje, którym brakuje elastyczności, stracą pracowników.
Doświadczeni zwierzchnicy powinni utrzymywać właściwy kontakt
z milenialsami. Dobrze się dzieje, kiedy dostrzegają zalety młodych ludzi, ale nie naśladują ich. Nie mogą być dla nich NPŚ (Najlepszym Przyjaciółmi na Świecie), ale powinni ich docenić.
Chip Espinoza i Mick Ukleja w swojej książce "Zarządzanie milenialsami" przytoczyli kilka problematycznych przypadków, kiedy powstawały zarzewia problemów. Opisali tez metody zapobiegania konfliktom. Na końcu każdego rozdziału zadają pytania do przemyślenia i umieścili bogatą bibliografię.
Polecam te pozycję wszystkim menedżerom z dużym doświadczeniem zawodowym i problemami spędzającymi sens z powiek przed kolejnym dniem w pracy. Milenialsi są wystarczająco świadomi swoich umiejętności, ale po tej lekturze zapewne dostrzegą "ludzkie oblicze" zwierzchników.
Podpisano: reprezentant pokolenia baby boomers ;)
Za egzemplarz dziekuję bardzo Wydawnictwu Naukowemu PWN
Polecam również:
https://krainslowa.blogspot.com/2018/07/tytu-wszyscy-ludzie-ktorych-znam-sa.html
Książka mus być naprawdę dobra, skoro zasłużyła na tak wysoką ocenę. 😊
OdpowiedzUsuńTak jest rzeczywiście. Wybrałem tę książkę z dwóch pozycji tego samego autora ze względu na mój wiek i doświadczenie pracy z młodymi ludźmi. Druga książka Espinozy nosi tytuł "Milenialsi zarządzają". Refleksje i pomysły dotyczące szkoleń są bardzo ciekawe i zarazem proste. To, co dla tak młodych ludzi, jak Ty, jest normalne w zakresie słownictwa i zachowań, dla ludzi dojrzałych jest niezwykle cenne. Menedżerowie pokolenia X z łatwością zakceptują te wyjaśnienia, a o to przecież chodzi. Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam wciąż młodzieńczo ;)
UsuńCzasem brakuje pomysłów na wypracowanie kompromisów z młodszymi ludźmi. Czasem ich sposób życia, postępowania wydaje nam się nieakceptowalny a to właśnie w takim, i tylko w takim świecie, odnajdują się oni sami. I wtedy ów kompromis staje się niezbędny. Dobrze, że ktoś zajął się porozumieniem pomiędzy dwoma kompletnie różnymi światami. Przejrzę z ciekawością :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDwadzieścia, trzydzieści lat temu nasze wchodzenie w dorosłość uwarunkowane było sztywnym ustrojem i niezłomnymi normami postępowania, A przecież też osiągano sukcesy i realizowano marzenia, co dowodzi, ze nie byliśmy twarodogłowi. Od wielu lat mam kontakt z młodymi ludźmi wykorzystującymi dostepną wiedzę, swobodne podróżowanie, uniwersalizm językowy, współczesne technologie. Lubię rozmawiać z milenialsami choćby ze względu na pewien luz w rozmowach. Przeskakiwanie z jednego w drugi temat jest rozrywką umysłową. Trudniej czasem pracowalo mi się ludźmi z tego pokolenia i dlatego chętnie przeczytałem te książkę. Przerosła moje oczekiwania i dlatego ją polecam. Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam z błyskiem w oku ;)
Usuń