Tytuł: Skarpetka w antyramie
Autor: Marian Derdo
Wydawnictwo: Novae Res 16.10.2023
Kategoria: powieść obyczajowa
Ilość stron: 190
Moja ocena: 8/10
Jedna mądra małpka, przemyślnie schowana w nogawce,
zasłania oczy, żeby nie wszystko widzieć. Druga, już pusta, obijała się o żebra
Roberta, schowana do kieszeni marynarki. Może jedna z nich miała wpływ na
działania tego faceta…
Kiedy jedno niebo miga nad głową, a drugie topi się w… wodzie,
szalone pomysły mogą pojawić się w głowie. Do czego doprowadzą myśli
dopiero zebrane, a jeszcze
nieuporządkowane? Do ucieczki w ciemność?
Czy można uniknąć przeznaczenia?
Czy to był bieg ku zatraceniu, czy tylko ułańska fantazja, która
przypadkiem nieszczęśliwie się zakończyła?
A przecież nie ma przypadków. Częściej życiem człowieka
kierują decyzje, czasem niezbyt rozsądne.
Kiedy Marek zobaczył swojego przyjaciela, pędzącego na
koniec orłowskiego mola, nie dostrzegł rozpaczy.
Wtedy w jego twarzy widać dziką radość, w ruchach zwierzęcą energię,
a w oczach, choć ledwie widocznych, decyzję, już podjętą, a więc prawie
dokonaną.
Kiedy dorosły facet przeskakuje przez barierkę, na co
liczy? Na to, że głębia uczuć ustatkuje się? A może głębia wody miała schłodzić
gorącą głowę? Jeśli dojrzały mężczyzna nie liczy się konsekwencjami działań, to
czego można się po nim spodziewać?
Jeżeli facet nie bierze pod uwagę emocji i uczuć innych
ludzi, to nie jest rozsądny. Zmuszenie zszokowanego strażnika do brodzenia w
mętnej od wodorostów wodzie, zakrawa na szczeniacki dowcip. Oskarżanie kobiet
o
generalną niewrażliwość ociera się o szowinizm. Twierdzenie, że odkrycie
grawitacji ziemskiej było chwytem marketingowym, kojarzy się z cynizmem. Czy
ktoś pozornie bliski potrafi zrozumieć motywację desperata?
Jak brzmi wyznanie twardziela, który potrafił sterować
łodzią, a płynął na mielizny uczuciowe? Łatwo siedzieć przed sercoodporną szybą
monitora.
To właśnie ta szyba działa na mnie jak wyciskacz łez, bo stanowi
brutalne urzeczywistnienie nieosiągalności. Dlatego właśnie płaczę wszędzie… Biedaczek
w krótkich spodenkach…
Podobno każdy człowiek ma dwa wilki: białego i
czarnego. „, Dzieciak” hoduje koszatkę, nieśmiałe zwierzątko.
Z reguły jest schowane gdzieś głęboko, boi się świata i rzadko
wychodzi z ukrycia. Jest bardzo delikatne, a swoje gniazdo buduje z naszych
emocji, z naszej wrażliwości, z tego… co w nas najlepsze.
Najlepsze w powieści „Skarpetka w antyramie” jest
opisanie pozornie dorosłego mężczyzny. Taki facet ma w sobie coś z szalonego
naukowca: eksperymentuje na żywych organizmach. W książce, którą bardzo
umiejętnie napisał pan Marian Derdo, bardzo spodobało mi się określenie faceta
jako głonda. Nie musicie zgadywać, co to za twór naturalny. Wystarczy
przeczytać tę książkę. Co prawda przypomina ona trochę zmiany atmosferyczne:
pioruny ze spokojnego nieba, potem nawałnicę, a w końcu słońce po burzy. Po tej
lekturze o dwóch stwierdzeniach mogę was zapewnić: nie każdy przyjaciel
zasługuje na to zaszczytne miano;
a drugie: ten Autor potrafi bardzo dobrze pisać.
Jeśli bohater powieści denerwuje mnie, to znaczy, że nie jest „papierowy”.
Za egzemplarz ksiązki dziękuję bardzo Wydawnictwu Novae Res
Myślę, że kiedyś przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wybierzesz tę ksiązkę. Jestem bardzo ciekawy twoje opinii, Agnieszko. Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie
UsuńZaciekawiłeś!
OdpowiedzUsuńI uczyniłem to w pełni świadomie :) Lubię trzy mądre małpki, bo czwarta, pusta, jest dla mnie mniej atrakcyjna. Polecam Ci wyprawę do Gdyni Orłowo i pozdrawiam serdecznie
Usuń