Tytuł: Spotkamy się we śnie
Autorki: Jolanta Kosowska, Marta Jednachowska
Wydawnictwo: Novae Res 20.10.2023
Kategoria: literatura piękna \ romans
Ilość stron: 398
Moja ocena: 10\10
Między jawą i snami rodzą się oczekiwania. Wirują w
umyśle jak motyle zwiastujące przyjemność. Łaskoczą zmysły, wzbogacają kolory.
Wciąż nowe marzenia usuwają w cień niespełnioną nadzieję, obawy, rozczarowania.
Ręka kiedyś pomocna, zaciska się w geście protestu. Niespodziewanie pojawiają
się wątpliwości.
Był kimś, kto intrygował i fascynował mnie coraz bardziej. Kimś, kto
drażnił, rozbudzał uśpione marzenia, moje tajemnice.
Kiedy w sypialni wieje chłodem, a odwrócone plecy są
nieprzytulne, sny pokazują nową drogę. Drogę zadziwiającą swoją niezwykłością. Nieziemska
katedra wali się w gruzy jak rodzinny dom, w którym brakuje zrozumienia. Błędne
światełko nadziei tworzy życiowe złudzenia.
Gdzieś w pamięci kołatała mi się przestroga, że nie należy iść w
kierunku światła, że nie każde światło jest dobre.
Kiedy dreszcze, zbyt realne we śnie, drażnią psychikę,
najmniejszy przykry incydent odbiera nadzieję. W mroku czai się przerażający stwór,
podobny do najbliższej osoby.
Obudziłam się zlana potem, kiedy postać mojej matki zamieniła się
w
ogromnego nietoperza, który leciał w moją stronę, wydając przeraźliwe dźwięki.
Sny nie dają ukojenia. Wytchnienie jest nierealne, a
przyszłość autorki książek jest niepewna. Nie wystarczy zainwestować w
promocję. Tomek wspiera swoim doświadczeniem. Trzeba uwierzyć w siebie. Oliwka
była przekonana, że wszystko w życiu jest realne dzięki wsparciu Czarka. Nagle
okazało się, że tylko przybysz znikąd potrafi zrobić rzecz nieprawdopodobną.
Nie była Mironem, który groźnego lwa potrafił zmienić w kociątko.
Wszelkie wysiłki mogą okazać się nie dość owocne, kiedy
niedomówienia stają się codziennością.
Niewyartykułowane problemy nie znikają, gromadzą się i namnażają,
żeby w przyszłości stać się ścianą oddzielającą dwoje ludzi.
Kiedy świadome sny przenikają przez kurtynę niewiary, w
życiu może pojawić się ktoś, kto tworzy piękną iluzję. Miron wydają się być na
wyciągnięcie ręki, a cuda czasem się zdarzają.
Czy my kiedyś „Spotkamy się we śnie” z osobą
najbardziej kochaną?
W takie spotkanie wierzą też mama i córka – Jolanta
Kosowska i Marta Jednachowska. W sensorycznych snach, w bajecznych miejscach
pojawiają się ludzie i stwory, które przeważnie nie budzą lęku. Przejście na
drugą stronę magicznego lustra jest jak wkroczenie w inny świat. Tam wszystko
jest możliwe. Powieść napisana przez Autorki zachwyca nastrojem, urzeka
wrażliwością. Pozornie częściowo nierealna fabuła jest nasycona emocjami.
Fantastyczna symbolika czasem przywodzi na myśl trudną rzeczywistość. Na
wyciągnięcie ręki jest… kolejna, choć wyjątkowa powieść. Teraz nawet sny mają
swoją piękną zaskakującą wymowę.
Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res
Uwielbiam książki Joli. Tego duetu jestem bardzo ciekawa. Czekam na swoją książkę.
OdpowiedzUsuńStaram się być obiektywnym, pisząc recenzje i dyskutując o książkach. Z perspektywy wieku inaczej postrzegam zachowania ludzi i ich odnajdywanie się w życiu. Jestem bardzo ciekawy twojej opinii. Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie
Usuń