Tytuł: Rozgrywka
Autor: Allie Reynolds
Tytuł oryginalny: The Shiver
Wydawnictwo: Albatros 2021
Kategoria: thriller
Ilość stron: 415
Moja ocena: 8/10
Witamy w Alpach Francuskich. Le Rocher niezmiennie
groźne
i podniecające. Mroźna kraina czeka… Wyobraźcie sobie lub, jeśli
możecie, spójrzcie przez okno na lodowiec mieniący się kolorami
w słońcu. W
rynnie co kilka minut pojawia się mała postać na desce snowboardowej. Jaskrawy
kombinezon kontrastuje z bielą śniegu. Ewolucje zapierające dech w piersiach widzów,
a w żyłach sportowców szumi adrenalina. To nie jest zabawa. To śmiertelne ryzyko.
Kiedy jesteś na szczycie, wszyscy stawiają cię na piedestale i czczą
jak bohatera, ale wystarczy jeden błąd.
Wystarczy drobiazg, który odwróci uwagę zawodnika. Tu
nie obowiązuje zasada fair play. Raczej
niepisana zasada my way to the top. Każdy
chwyt, oszustwo czy fortel są powszechnie stosowane. Liczą się sława, uznanie,
zazdrość i bogaci sponsorzy. Przecież wszystko musi być markowe. A królowa na
desce jest jedna: Saskia. Można było być z nią, ale w żadnym wypadku przeciwko
niej.
Idź na całość lub idź do domu.
Po latach prawie wszyscy wrócili pod skałę. Tajemnice
ożywiają wspomnienia. Zapach Czarnej Orchidei i chłód pretensji unoszą się
w powietrzu.
Taki zapach się albo się kocha, albo się go nienawidzi. Podobnie
jest
z Saskią.
„Rozgrywka” napisana przez brytyjską snowboardzistkę Allie
Reynolds pobudza wyobraźnię. Ostatecznie większość z nas pragnie zastrzyku
energii i fantazji. Jeśli nawet sława ominie marzyciela, może choć na chwilę
znajdzie w świetle fleszy. Ta powieść jest raczej skierowana do młodych ludzi.
Jest czas, kiedy fascynuje ciało niekoniecznie swojego partnera. Kiedyś nastąpi
czas refleksji i rozrachunku z przeszłością. Raz, dwa, trzy… Wyjdziesz ty… Czy
zostanie ślad nad rozpadliną? Czy ta książka zostanie w pamięci? Mojej – tak.
Czytanie to mniejsze ryzyko niż salto kaleki…
Chciałbym móc przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żebyś znalazła na nią czas. Sportsmenka napisała o swoim środowisku. Z miłości do gór i sportu nie wyrasta się. Parafrazując nazwę miejscowośći opisanej w książce napiszę, że jest ona jak smakołyk Ferrero Rocher: na zewnątrz śnieg, a w środk samo sedno :)
UsuńMyślę, że na tą książkę znajdę czas.
OdpowiedzUsuńLudzie nie zmieniają się proporcjonalnie szybko do upływu czasu. Zapewne znajdzie Pani czas na tę powieść. Moja wyobraźnia krążyła jak adrenalina w żyłach sportowców. Poza tym przewrotnie uwielbiam sytuację, kiedy kilka osób przyznaje się do jednego czynu :) Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawam ciepło
OdpowiedzUsuń