Autor: Karola Korman
Self-publising 2018
Kategoria: opowiadania
Ilość stron: 246
Moja ocena: 9/10
Na ulicach zwykłego miasta spotykam zwykłych ludzi. Może to tylko pozory, bo przez oczy nie sposób zajrzeć w duszę. Czy aby na pewno?
Dwoje młodych ludzi idzie, trzymając się za ręce,
i spoglądają na siebie na siebie z iskrą w oku. Czy są zauroczeni, zakochani albo jedynie ciekawi siebie? Tak różni od siebie, jak dwa czarne psy obok nich: pekińczyk i nowofundland. Mija ich kobieta, która wydaje się zdenerwowana, ale w oczach ma spokój.
Z mgły przedwieczornej lub niepamięci wyłania się mężczyzna. Przez szybkę w oknie mijanego domu wygląda mała dziewczynka i szuka śladów Mikołaja na ścieżce. Na podwórku statecznie spacerują Melodia, Odetta i Śnieżka - trzy kury. Pojedyncze sytuacje zmieniają bieg zdarzeń.
a potrafi tyle zmienić w życiu"
z zakładką". Te krótkie utwory tworzą pewną historię dzięki postaciom, które w bardzo dynamicznym stylu prezentują nam swoje emocje
i uczucia, bezsilność i rezygnację, miłość i pożądanie.
Autorka w niezwykły sposób bawi się słowami, aranżuje obrazy
i sytuacje, czasem zaskakuje pointą. Tylko czas wydarzeń jest podobny
- koniec starego roku. Sylwester i początek Nowego roku.
z zakładką" czytałem chwilami zaskoczony, nie zawsze pozytywnie. Przecież nie muszę się identyfikować z bohaterami, jeśli dzieli nas przepaść wieku i oczekiwań. I tylko jedną prośbę mam do autorki: Niech Pani da szansę czytelnikowi na interpretowanie treści według własnej opinii. Proszę o większy kredyt zaufania we wrażliwość bądź dojrzałość odbiorcy.
Przypominam o ogłoszonym konkursie, w który nagrodami są dwa zeszyty opowiadań Pani Korman. Recenzję zeszytu pierwszego znajdziecie na http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4864365/opowiadania-z-zakladka .
Brzmi ciekawie, ale ja raczej wolę dłuższa forma wypowiedzi. 😊
OdpowiedzUsuńTak jak napisałem, dotychczas czytałem również tylko utwory w dłuższej formie. Oczywiście pomijając lektury szkolne. Parafrazując pewien cytat powiem: Małe jest fascynujące. Pospieszyłem z recenzją tej książki, aby przekonać wszystkich do konkursowej propozycji Pani Korman. Bardzo dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNigdy nie czytałam książki w formie opowiadań. Za każdym razem sobie obiecuję, że to się zmieni, ale jakoś nigdy nie mam okazji.
OdpowiedzUsuńTo może teraz, w końcu nowy rok, i czytelnicze postanowienia.
Na pewno książka warta uwagi.
Pozdrawiam :)
Opowiadania napisane przez Panią Korman zaskoczyły mnie swoim klimatem i zmiennością nastrojów. Ja również miałem utrwalony w pamięci styl takiej formy literackiej i być może dlatego wybierałem powieści. Bliższy tej omijanej przez formule był i jest reportaż, którego przykładem jest https://krainslowa.blogspot.com/2018/06/tytu-ortodrama-autor-mateusz.html lub pitawal https://krainslowa.blogspot.com/2018/05/tytu-peerel-zza-krat.html . Jeśli zdecyduje się Pani na lekturę "Opowiadań z zakładką", to może się to okazać sporym zaskoczeniem. Może krokiem w tym kierunku będzie udział w konkursie, gdzie nagrodami są obydwa zeszyty pod tym tytułem? Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam świątecznie :)
OdpowiedzUsuń