Tytuł: Sprzedaż bez sprzedawania. Psychologia dobrego wpływu na klienta.
Autor: Paweł Fortuna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN 2018
Kategoria: marketing/psychologia
Ilość stron: 365
Moja ocena: 10/10
Właśnie nalałem sobie filiżankę herbaty najlepszej na
koncentrację, nałożyłem okulary i… zadzwonił telefon. „Dzień dobry, jestem XXX
i reprezentuję firmę YYY. Czy może mi pan poświęcić…” A ja odpowiedziałem „Oczywiście!
Właśnie oczekiwałem na taki telefon. Proszę…” „Pip… pip… pip”. Następnym razem być
może odpowiem „Sajnálom, de nem értem lengyelül”. Chyba, że połączę się z
Węgrem...
Zmieniły się czasy, zmieniły się moje oczekiwania w
stosunku do przedstawiciela handlowego. Pierwsze wrażenie jest dla mnie,
klienta, bardzo ważne. Jeśli widzę osobę,
która zamiast tradycyjnego kostiumu lub garnituru ubrana jest w miejskie ghillie, już wstępnie nie wywołuje u
mnie przekornej samoobrony.
O budowaniu współczesnego wizerunku handlowca pan Paweł
Fortuna napisał w swojej książce „Sprzedaż
bez sprzedawania. Psychologia dobrego wpływu na klienta”. Tę publikację
odebrałem jako dwustronny poradnik zarówno dla handlowca, jak i klienta. Od
pierwszej chwili zwraca uwagę czytelnika prosta i elegancka okładka, której ozdobą
są matowe i błyszczące pola przywodzące wrażenie szachownicy. Do tego dyskretne,
czerwone od środka skrzydełka.
Kiedy w sklepie szukam tego jedynego, zaskakująco odpowiedniego
krawatu, potrzebuję chwilę na zastanowienie. Nie lubię sprzedawcy narzucającego
mi tę męską ozdobę ściśle dostosowaną do jego wizji. Najlepiej czuję się, kiedy
odbieram pozytywną atmosferę sklepu, czuję dobre perfumy, słucham cichej muzyki.
A jeśli jeszcze sprzedawca sprostuje mój błąd, mówiąc, że słucham Rachmaninowa,
a nie Czajkowskiego, to niewątpliwie coś kupię.
Klienci uwielbiają kupować, ale nie znoszą, gdy ktoś im coś sprzedaje.
Podczas rozmów biznesowych szalenie ważna jest dla mnie
intonacja, wymowa
i styl prezentacji przedstawiciela handlowego. Chcę, żeby
opowiedział mi o proponowanym produkcie, a nie wyrecytował stosowny fragment z
instrukcji obsługi sprzętu.
Improwizacja różni się od prowizorki tym,
czym profesjonalizm od amatorszczyzny.
Kiedy wyczuwam w rozmowie sprzedażową ściemę, to
zamiast słuchać uważnie, usiłuję wyobrazić sobie barwne dymy unoszące się nad
nim w efekcie emisji zafałszowanych myśli. To właśnie miękka triada, z którą
zapoznawani się handlowcy na szkoleniach i która pokazuje przenikające się
wzajemnie kolory na zasadzie łączących się zalet osobowych
i odczuć.
Autor tego poradnika spełnił moje oczekiwania,
korzystając z doświadczeń praktyka, a nie tylko teoretyka. Wykorzystując
subtelne poczucie humoru, przywołał wiele sytuacji
z kariery zawodowej. Przypomniał
również znane sceny
i sytuacje trafnie ilustrujące zagadnienia poruszone w książce.
Jest to publikacja zdecydowanie warta polecenia.
Za egzemplarz dziękuję bardzo Wydawnictwu Naukowemu PWN
Może cię również zainteresować:
https://krainslowa.blogspot.com/2018/01/tytu-content-marketing-i-social-media.html
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Pani Karolino! Ta książka została napisana niezwykle realistycznie i praktycznie. To skłoniło mnie do wyboru takiej formuły. Pozdrawiam Panią serdecznie i proponuję poznanie innych moich recenzji.
OdpowiedzUsuń