Niedokończona baśń, Dorota Gąsiorowska

Tytuł: Niedokończona baśń
Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Między słowami 2019
Kategoria: powieść obyczajowa
Ilość stron: 512
Moja ocena: 8/10

Życie każdego człowieka jest księgą, której sami zapisujemy. Nieistotne jest, kto trzyma pióro. Ważne jest, czy pozostanie po nas piękna „Niedokończona baśń”, czy zawstydzające rozliczenie z przeszłością. 

Najważniejsze jest w ogóle czuć. Uświadomić sobie przepływające przez nas życie, nawet jeśli to nie jest miłe.

Wbrew naszym oczekiwaniom coś może się zakończyć, zanim się zdąży rozwinąć. Tak bywa z miłością i szczęściem. Julia, młoda przewrażliwiona, nadopiekuńcza i naiwna kobieta spotykała miłość, przed którą intensywnie się broniła. Los zmusił ją do podejmowania decyzji
i samotnej opieki nad żywiołową, inteligentną i pomysłową córeczką. Mała Basia jak wszystkie dzieci, zadawała wiele pytań. Na większość
z nich sama znajdowała odpowiedzi. 


Przecież zawsze mi powtarzasz, że nie ma złych pytań, tylko głupie odpowiedzi.

Julia i Basia funkcjonowały w swoim ciasnym, jak ich mieszkanie, życiu bez szans na radykalne zmiany. Szarą codzienność zrewolucjonizowała dopiero nowa pracodawczyni. Znana pisarka doceniła imponującą wyobraźnię dziewczynki. 

Nigdy z tego nie rezygnuj, wyobraźnia to jeden z najcenniejszych darów, jakie otrzymał człowiek, ma petite – oznajmiła Suzanne z powagą.
– Tylko dzięki niej można odkryć obszary, których nikt jeszcze nie odwiedził.


Te obszary ludzkiej pamięci, osnute tajemnicami, czekały na młode Polki we Francji. Stare zamki skrywały dużo sekretów literackich i życiowych. Szczęśliwie połączył losy tych kobiet zakochany i uparty Maciej.

Jego uczucie było jak słońce w ciepły październikowy dzień, jak kolory dojrzewającego sadu.


Pani Dorota Gąsiorowska zaproponowała czytelnikom „Niedokończoną baśń”, której bohaterki bardzo różnią się od siebie. Rozpadające się związki i wspomnienia są często bolesne, a to przecież doświadczenia jak najbardziej realne. Francuzi pięknie potrafią mówić o emocjach. Niestety moje odczucia uraziło stwierdzenie, że wiara to banialuki rodem ze średniowiecza. Wiem, że jestem już stary, ale przecież nie aż tak. Ciekawe, że mega-nowoczesna Julia w porywach wołała: Matko Boska. Paniom, które jeszcze nie czytały tej powieści, polecam gorąco tę ciepłą książkę na chłodną jesień czy zimę. Przygotujcie sobie dobrą kawę, kawałek (nie jeden) dobrego ciasta i nie zwlekajcie z wyborem tej książki.








14 komentarzy:

  1. Witam po miesiącach nieobecności (bloga wciąż nie mam)/
    Coś tej autorki czytałam. To może być fajna książka na święta. O tej wierze chciałam się wypowiedzieć. Miło, że o tym wspominasz. Uważam, że są chwile w życiu, gdy wiara jest potrzebna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż to nie jest autorka wybitna, ale dobrze się ją czyta.

      Usuń
    2. Szanuję przekonania i wyznania innych osób lub ich brak. Są pewne granice, których przekraczać nie wypada. Dla mnie wiara i religia są ważne, czego nie ukrywam.
      Ta powieść rzeczywiście jest przyjemną lekturą na święta.
      Pani Anna Płowiec komentując moją recenzję "W cieniu magnolii" (5 września 2019), taktownie zwróciła mi uwagę na określenie gatunku "literatura kobieca". Jeśli w powieści pojawia się wątek miłości, to dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn.
      Minęło już dużo czasu od Twojej wizyty w tym miejscu, ale dla takich chwil warto prowadzić ten blog. Już nie raz myślałem nad zlikwidowaniem go.
      Bardzo dziękuję Ci za wizytę i komentarz. Proszę, przypomnij mi, gdzie mogę znaleźć Twoje refleksje dotyczące. prozy, poezji i życia. Pozdrawiam Cię serdecznie :)

      Usuń
    3. Ale jak ten gatunek inaczej nazwać?
      Jestem na LubimyCzytać jako Renax, ale piszę mniej, znacznie mniej. Po zlikwidowaniu bloga przekonałam się, że zajmował mi jakieś 3 godziny dziennie. Poza tym kwestia lektur. Teraz wreszcie nadrabiam zaległości.

      Usuń
    4. Uznajemy różne obyczaje, a one składają się na nasze wzjamne relacje. Zostanę przy banalnej formie"powieści obyczajowej", Czy istnieją powieści na wskroś feministyczne?
      Dla mnie ten blog nie jest formą realizacji moich przekanań czy potrzeby pisania. Po prostu jest. Bardzo chętnie nawiążę z Tobą kontakt na LubimyCzytać. Niezmiernie dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    5. To zapraszam do kontaktu ;)
      Faktycznie, na LubimyCzytać wrzucam je na półeczkę o nazwie 'Obyczajówki lepsze i gorsze', A wiele jest gorszych,,,, Więcej niż lepszych. Będę szczera,nie lubię obyczajówek.

      Usuń
    6. Ostatnio czytam dużo thrillerów i kryminałów. Czasem odczuwam potrzebę przeczytania jakiejć lekkiej obyczajówki. To jeden powód wzięcia z półki powieści pani Gąsiorowskiej. Na mojej stronie "Między słowami" na Facebook'u publikuję różne recenzje, bo takie są też oczekiwania moich odbiorców. LubimyCzytać wkrótce odwiedzę, co na pewno zauważysz :)

      Usuń
    7. Nie mam facebooka. A na odwiedziny na LC czekam.

      Usuń
  2. Mam w planach lekturę tej książki. Stwierdzenie dotyczące wiary mnie również razi.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Niedokończona baśń" nie jest wywiadem przeprowadzonym z Julią. Tym samym opinie zawarte w tej powieści są autorstwa Pani Gąsiorowskiej. W przeczytanych przeze mnie książkach (nie tylko powieściach) pojawiły się rozważania dotyczące innych wyznań lub światopoglądu. Wspominam o nich, nie krytykując autorów (https://krainslowa.blogspot.com/2019/02/tytu-serce-swaidomosci.html). Wiem, że autorka ma kilka innych utworów w swoim dorobku literackim. Być może sięgnę po nie w przyszłości.
      Bardzo dziękuję Ci za komentarz, pozdrawiam serdecznie i obiecuję rewizyty :)

      Usuń
  3. Pierwsze słyszę o tej książce, ale bardzo chętnie poznam ją bliżej.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Niedokończona baśń" jest dziewiątą powieścią napisaną przez Panią Dorotę Gąsiorowską. W tym roku ukazały się na rynku wydawniczym dwie książki tej autorki. Wcześniej do czytelników trafił "Szept syberyjskiego wiatru". Polecam tę powieść opowiadająca o młodej kobiecie, która zapragnęła połączyć fascynację literaturą francuską z pracą zawodową. Ta osoba bardzo dobrze radziła sobie również z samotnym wychowywaniem rezolutnej córki. Bardzo dziękuję za komentarz i życzę ciekawej lektury. Pozdrawiam ciepło i zapraszam do częstych odwiedzin tego blogu :)

      Usuń
  4. Nie czytałam wcześniej żadnej książki Gąsiorowskiej, ale panie w mojej bibliotece bardzo ją chwalą, więc prędzej czy później sięgnę po jakąś jej pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecono mi kilka powieści pani Gąsiorowskiej, z których losowo wybrałem "Niedkończoną baśń". Bardzo dobry pomysł podróży między Polską i Francją odsuwa w cień drobne mankamenty. Dziękuję bardzo za komentarz i pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń

PRAWA AUTORSKIE
Zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych, przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór). Prawo autorskie działa automatycznie – ochrona praw autorskich rozpoczyna się z chwilą ustalenia utworu, bez konieczności spełnienia jakichkolwiek formalności przez jego twórcę. Utwór nie musi przy tym być skończony. Wszystkie teksty i zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością – chyba, że na końcu postu zaznaczono inaczej. Zabraniam kopiowania ich i rozpowszechniania w sposób inny niż poprzez dzielenie się adresem niniejszego bloga.