Tytuł: Kalendarz adwentowy
Autorki: Jolanta Kosowska, Marta Jednachowska
Wydawnictwo: Novae Res, premiera 08.11.2024
Kategoria: literatura piękna
Ilość stron: 264
Moja ocena: 10/10
Jest taki czas adwentu, kiedy z emocjonalnej perspektywy
szacujemy nasze dokonania. Jak z lotu ptaka spoglądamy na miejsce, gdzie
żyjemy, i na ludzi nadzwyczaj nam bliskich.
Kiedyś pewien mężczyzna, mój znajomy, zmuszony do
czasowego osamotnienia, zobaczył na zewnątrz za oknem ptaka. Pomyślał: Tobie
jest zimno, ale jesteś wolny. Ja muszę tu siedzieć w cieple. Jednak ty chyba
masz lepiej…
Dzieci w domu dziecka przy ulicy Zimowej zaakceptowały
swoją codzienność. Nie narzekały na to, jak na wygnanie. W okienkach kalendarza
adwentowego szukali choćby drobiny szczęścia. Czasem było go tak wiele, że
trudno było sobie to nawet wyobrazić.
Można komuś dać zaskakująco dużo, ale najważniejsze
jest ukryte
w sercu. To umiejętność pocieszenia, wybaczenia, otarcia łzy. Nikt
nie wystawi paragonu z ceną miłości.
Jest czas dziękowania za spokój i miłość. Przede wszystkim
muszę podziękować, że nie jestem w rodzinnym domu, nie muszę słuchać krzyków
ojca.
Zmartwiona swoim niedostatkiem dziesięcioletnia Oliwka
żaliła się, że na szkolnym balu może być tylko Dziewczynką z zapałkami bez
przebrania. Młodszy od niej równie biedny Maurycy nie miał nawet komórki…
żadnej. Nad nienapisanym wypracowaniem pomyślał: W pierwszej chwili zrobiło mi się smutno,
pomyślałem, że nie mam za co dziękować, ale po chwili poczułem się zupełnie
inaczej. Jak bogacz!
Jak nieszczęśliwa i odrzucona czuła się mama
egoistycznej Justyny, przekonanej o swojej wyłącznej krzywdzie. Dziecko jest
skarbem, ale nie jedynym… Nie mam ochoty na takie rozmowy. Żadnego grania na emocjach.
Żadnego współczucia, a już na pewno żadnego wzbudzania we mnie poczucia winy.
A przecież adwent to też czas wybaczania, porozumienia.
To doskonała okazja, żeby realizować swoje marzenia i pasje? A może nawet
przewartościować swoje życie? Wszystko ma inny sens, kiedy potrafimy otworzyć
się na wyzwania. Intuicja bywa cenniejsza od doświadczenia. Maria dołożyła do zamówionego
ślubnego bukietu symboliczne liście palmowe i gałązkę oliwną. Zyskała tym
uznanie florystki.
Są ludzie gotowi na poświęcenia i małe, i wielkie. Nie
ma znaczenia, czy potrzebny jest w środku nocy sok malinowy do herbaty, czy
teleskop astronomiczny.
Telemach, geniusz pozbawiony empatii, jak intruz chciał
wkroczyć do intymnej strefy milczenia pani Grażyny. Nie bądź tak wścibski i nie wchodź z butami w
cudze życie.
Pamiętam moje Kalendarze adwentowe, śliczne i obiecujące.
Powieść tak zatytułowana wzruszyła mnie jak rzadko która historia. Duet autorski
mamy i córki to złoty środek na stworzenie tak pięknej opowieści. Jolanta
Kosowska i Marta Jednachowska opowiedziały o podopiecznych domu dziecka, w
którym urzeka rodzinna atmosfera, a okna ozdobione są ptaszkami wydzierganymi
na szydełkach. Ta książka jest po prostu piękna i już dziś zachęcam dorosłych i
młodzież do lektury tej książki. Już za dwa tygodnie „Kalendarz adwentowy”
pojawi się na księgarskich półkach. To będzie perfekcyjnie trafiony zakup na
czas Adwentu i Bożego Narodzenia.
Za egzemplarz książki dziękuję bardzo Wydawnictwu Novae Res
Ja będę czytała tę piękną powieść po rozdziale na każdy dzień adwentu.
OdpowiedzUsuńNie sądzę, żebyś tak cierpliwie i konsekwentnie postępowała. Chyba, że czas Cię ograniczy... :) Ja nawet o tym nie pomyślałem i razem z dziećmi szukałem kolejnych zagadek.Daj mi znać, czy powiódł się twój plan
UsuńSuper propozycja na czas przedświąteczny!
OdpowiedzUsuńTo jest propozycja na każdy dzień roku; na chwile refleksji, radości, smutku. Adwent to wyjątkowy czas, który u niektórych osób wywoła potrzebę przewartościowania swoich relacji interpersonalnych. Bardzo dziękuję za komentarz i życzę niezwykłej lektury
Usuń