Tytuł: Kobieta w białym kimonie
Autor: Ana Johns
Tytuł oryginalny: The Woman in the White Kimono
Tłumaczenie: Agnieszka Patrycja Wyszogrodzka-Gaik
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece 2021
Kategoria: powieść obyczajowa
Ilość stron: 379
Moje ocena: 9/10
Kiedy Naoko przygotowywała się do ślubnej ceremonii,
otrzymała od swojej okaasan najwspanialszy
dar. To było piękne kimono, ślubnej strój jej mamy.
Tradycje, zwyczaje, przesądy były starannie
przestrzegane w Japonii tak niedawno. Historia miłości, tęsknoty, nadziei i
rozpaczy, według pani Any Johns, wydarzyła się zaledwie przed 65 laty.
Jestem Polakiem, Europejczykiem i twierdzę czasem, że
podczas uroczystości i w życiu codziennym brakuje mi tradycyjnych gestów,
zwyczajów, zachowań. Szokują mnie zbyt śmiałe i niekonwencjonalne stroje.
Czarna suknia ślubna nie wydaje mi się najlepszym wyborem. Piękne, stylizowane kreacje
czasem więcej odkrywają niż zakrywają. Zadziwia obraz dzieci sypiących kwiaty
przed mamusią zmierzającą do ołtarza. Kiedyś świat oszałamiał elegancją i
nastrojem…
Światło lampionów odbijało się w jego oczach, przez co białe pasemka
w centrum źrenic tańczyły niczym żagle na najbardziej błękitnym
z oceanów, a ja
zatraciłam się w jego spojrzeniu.
Przesądem na morzu było gwizdanie pod wiatr. A czym był
dla wytwornej panny zakaz mieszkania wśród eta,
wyrzutków. Ludzie lokowani na najniższym stopni drabiny społecznej byli źle
postrzegani ze względu na związek ze śmiercią – rzeźnicy, garbarze, grabarze. Kim
były pseudopołożne ? Oszołomiona brzemienna Naoko zobaczyła inną ciemną,
niewyobrażalną stronę życia albo… śmierci.
Naoko, jesteś jak ślepiec, który podróżował nocą, niosąc lampion.
Nie potrzebował go, żeby coś widzieć. Za to inni go widzieli. Nadal niesiesz
zapalony lampion dla nas wszystkich.
Pani Ana Johns opowiedziała tragiczną historię młodej
Japonki, zakochanej w przystojnym amerykańskim marynarzu. Gaijin nie miał szans bycia zaakceptowanym w tradycyjnym domu. Kto teraz
pyta
o zgodę rodziców w podobnej sytuacji? „Kobieta w białym kimonie” zachowała
swoją godność, dopóki hołdowała odwiecznym tradycjom. Orientalny świat Japonii
jest trudny do zaakceptowania przez obcokrajowca. Lektura tej książki jest jak
wędrówka przez zarośnięty ogród, gdzie zatrzymał się czas, a rośliny krępują
ruchy. Szczerze zachęcam do literackiego odkrycia Japonii, gdzie na każdym
kroku pojawiają się nowe symbole.
Czytałam i bardzo mi się podobało. Po lekturze między innymi tej książki wiem, że osobiście nie odnalazłabym się w takim świecie. Zbyt obcy, zbyt trudny, zbyt specyficzny...
OdpowiedzUsuńTo jest zupełnie inna kultura nie tylko w sensie artystycznym, ale i obyczajowym. Osobiście przywiązuję dużą wagę do tradycji, ale trudno byłoby mi zapewne zaakceptować pewne rygory. Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie
UsuńLubię poznawać nowe kultury, więc ta książka będzie dla mnie idealna.
OdpowiedzUsuńJaponia jak wiele innych państw jest wciąż odkrywana. Liczne osoby starają się zrozumieć tę kulturę. Wydaje mi się, że nie znając bezpośrednio Kraju Kwitnącej Wiśni, trudno zrozumieć panujące tam zwyczaje. Gorąco polecam Ci tę książkę i bardzo dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie
Usuń